Doświadczony zespół z Bochni wygrał dzisiaj pięć z sześciu rozegranych odcinków specjalnych i jako jeden z niewielu uniknął przygód na trasie, co pozwoliło ukończyć pierwszy etap zawodów z ponad dwiema minutami zapasu nad kolejnym zawodnikiem w klasie R oraz wśród samochodów z napędem na jedną oś.

Do ósmego odcinka specjalnego tuż za Bębenkami plasowali się Jan Chmielewski z Robertem Hundlą, ale zwycięzcy dwóch piątkowych przejazdów Superoesu na torze w Mikołajkach przebili oponę na próbie „Syba” i zmuszeni byli do zmiany koła na odcinku. Trzecią pozycję w Citroën Racing Trophy Polska i czwartą w grupie R zajmują na koniec sobotniego etapu Szymon Kornicki z Piotrem Zegarmistrzem, a od wicelidera CRTP dzieli ich 41,7 sekundy.

Pierwszy etap 67. Rajdu Polski okazał się jeszcze trudniejszy niż się spodziewano, nie tylko dla samochodów z napędem tylko na przednią oś. O skali trudności zawodów najlepiej świadczy fakt, że bez korzystania z systemu Superally do drugiego etapu rajdu przystąpi tylko 26 z 49 załóg, które zjechały z rampy startowej.