Trzecie miejsce w JWRC zajął kolega Michała z zespołu Suzuki Sport Europe Aaron Burkart.

Polacy jadący samochodem Suzuki Swift S1600 do ostatniej chwili walczyli o zwycięstwo w rajdzie.

- Jesteśmy na mecie, drugie miejsce i czwarte z rzędu podium w tym sezonie i bardzo ważne 8 punktów, dzięki którym umocniliśmy się na pozycji lidera w klasyfikacji JWRC. W ubiegłym roku my wygraliśmy Sardynię w tym roku wygrał Martin. On był tutaj szybszy. Próbowaliśmy z nim walczyć, ale nie udało się zwyciężyć. Dzisiaj nie obyło się bez przygód. Na pierwszym oesie wygrywając z Martinem na trzecim międzyczasie 10,2sekundy złapaliśmy kapcia, przez co przegraliśmy cały odcinek o 11,5 sekundy. Później na bardzo dużym skoku wylądowaliśmy na przodzie i uszkodziliśmy chłodnicę. Silnik zaczął się przegrzewać, nie mogliśmy jechać na 100%. Był to bardzo udany rajd, jesteśmy na mecie i mamy kolejne punkty. Atmosfera w trakcie całego rajdu była świetna, pomimo wysokich temperatur i kurzu towarzyszyło nam tysiące kibiców – powiedział na mecie Rajdu w Porto Cervo Michał Kościuszko.

Dla Michała Kościuszko i Maćka Szczepaniaka, jedynej polskiej załogi startującej w Rajdowych Mistrzostwach Świata, był to czwarty w tym roku start na trasach WRC.

Obecnie załogę biało - czerwonych będzie można oglądać w czerwcu na trasach Rajdu Polski z bazą w Mikołajkach.

Michał utrzymał pierwsze miejsce w klasyfikacji Mistrzostw Świata JWRC z dorobkiem 36 punktów. Za nim są Aaron Burkart (30 pkt.) i Martin Prokop (28 pkt.).