Po piętnastu odcinkach specjalnych Polacy dotarli do mety na drugiej pozycji w klasyfikacji generalnej. Imprezę wygrał Travis Pastrana, pieczętując w ten sposób swój tytuł mistrza w sezonie 2009. Andi Mancin dzięki właśnie zdobytym punktom awansował z 5 pozycji na wicelidera Rally America.

Andi Mancin przez znaczną część rajdu zajmował trzecie miejsce w rajdzie za zawodnikami Subaru USA - Pastraną i Davem Mirrą. Czwarte miejsce zajmowała druga załoga Revo-Racing – Arkadiusz Gruszka / Łukasz Wroński. Arek zakończył niestety swoją jazdę dachowaniem na 7 odcinku. Załoga na szczęście cało i zdrowo wyszła z tej przygody.

Startująca stawka z przebiegiem rajdu stawała się coraz mniejsza. Problemy techniczne wyeliminowały Piotra Wiktorczyka, a Ken Block poważnie rozbił swoje Subaru już podczas odcinka drugiego.

Układ czołowej trójki utrzymywał się do połowy drugiego etapu. OS 13 okazał się pechowy dla Mirry, który po awarii technicznej dołączył do listy wycofań.

Polska załoga Mitsubishi przypieczętowała swoje podium trzema kolejnymi zwycięstwami na odcinkach 13, 14 oraz 15 i po raz drugi w tym sezonie na mecie rajdu szczęśliwi otwierali szampana.

Andi Mancin: Zaczęliśmy ten rajd bardzo pechowo, bo od problemów technicznych już na odcinku testowym. Byliśmy zmuszeni wystartować do pierwszych odcinków z awarią samochodu. Dopiero podczas strefy serwisowej, udało się usunąć problem. Kiedy nasze problemy się skończyły, to Arek dachował i odpadł z rajdu. Szkoda, że stracili doskonałe4 miejsce, ale najważniejsze jest to, że nic im się nie stało. Lista pechowców tego rajdu jest jednak o wiele dłuższa. Naszym priorytetem podczas tego startu, było zdobycie jak największej liczby punktów i ten plan sprawdził się chyba w 110%. Pomimo wielu problemów technicznych i ogromnych stresów przed rajdem z powodu awarii pompy paliwa, którą wymienialiśmy tak naprawdę w ostatniej chwili przed startem to dotrwaliśmy do końcai ponownie stanęliśmy na podium. Co jeszcze ważniejsze, to drugie miejsce pozwoliło nam awansować w Rally America, aż o 3 pozycje i na dwie rundy przed końcem sezonu jesteśmy wiceliderami. Na pewno trudno będzie utrzymać to miejsce, ale nie można sobie chyba wyobrazić lepszej motywacji do pozostałych startów, które jeszcze przed nami. Dziękuje wszystkim sponsorom, całemu zespołowi, mechanikom, koordynatorowi i firmie Revo-Racing oraz wszystkim kibicom, którzy trzymali za mnie kciuki – to nasz wspólny sukces.