Polski motocyklista Jakub Przygoński przegrał dzisiaj tylko z niepokonanym Brazylijczykiem Ze Helio. Na trasie 753 km odcinka do Palmas dobrze pojechał także Jacek Czachor, który awansował na szóste miejsce w klasyfikacji.

- Dzisiaj na trasie było dużo prostych i dlatego mogłem pojechać o wiele szybciej. Zostawiłem rywali daleko za sobą. Trasa nie była łatwa, mniej było dzisiaj mostków, ale za to były aż trzy przejazdy przez dużą, rwącą rzekę. W jednym miejscu głębokość dochodziła do 80 centymetrów i sporo tam było dużych kamieni, na które musiałem uważać. Na szczęście przejechałem bez większych przeszkód. Ostatnia partia charakteryzowała się częstymi hamowaniami i przyspieszeniami, a na drodze było dużo poprzecznych, niebezpiecznych rowów. Ten odcinek wymagał sporej koncentracji – relacjonował Jacek Czachor.- Jestem bardzo zadowolony z tego odcinka, nie miałem żadnych kłopotów technicznych, co pozwoliło mi skupić się na jeździe. Jedyna przygoda spotkała mnie dzisiaj podczas przejazdu przez rzekę. Było tam mnóstwo kamieni i dlatego musiałem zatrzymać motocykl, który nieoczekiwanie zgasł. Wszedłem po pas do wody, żeby go ponownie odpalić, a dalej już wszystko poszło gładko. Dzisiaj na trasie było praktycznie wszystko, od odcinków trialowych po górach i kamieniach, po przejazdy przez rzeki i mostki. Zdarzały się partie wolne, ale też takie, po których jechałem ponad 150 kilometrów na godzinę. Powoli wpadam szybki rytm, w którym bardzo dobrze mi się jedzie. Będę się bardzo starał, żeby wygrać jeszcze jakiś odcinek – skomentował Jakub Przygoński. Piąty etap rajdu pomiędzy miastami Palmas i Luis Eduardo Magalhaes wynosi 539 kilometrów. Na zawodników ORLEN Team czekać będzie 301 kilometrów odcinków specjalnych.

W kategorii samochodów zespól fabryczny Volkswagena wygrał potrójnie. Nowym liderem rajdu został Nasser al-Attiyah, który okazał się dzisiaj szybszy od dzisiaj Carlosa Sainza i pokonał Hiszpana o 2 minuty 10 sekund. Trzeci był Mauricio Neves.