Zwycięzcą pierwszej próby sportowej został Brazylijczyk Jose Helio Rodrigues. Jako drugi na mecie prologu zameldował się pięciokrotny triumfator rajdu, Jean Azevedo.

- Każdy prolog rajdu na jakim startowaliśmy z Markiem, zawsze wygląda tak samo - powiedział Jacek Czachor. Jest to typowy odcinek pokazowy, kilka pętli w dość ciasnym terenie, które przejeżdżamy dla uciechy licznie zebranej publiczności. Faktem jest, że rezultat osiągnięty podczas prologu nie ma większego znaczenia dla końcowego wyniku, ale jest bardzo istotny dla lokalnych zawodników, w tym wypadku Brazylijczyków, którzy mają szanse na zaprezentowanie się swoim fanom. My zawsze staramy się przejechać odcinek pokazowy spokojnie, aby uzyskać komfortowe miejsca startowe do pierwszego odcinka specjalnego. Teraz koncentrujemy się już tylko na najbliższych ośmiu dniach ciężkich zmagań.

- Na najbliższe dwa rajdy fabryka KTM przygotowała dla mnie zupełnie nowy model: KTM LC4 690, który po raz pierwszy będę testował właśnie tu w Brazylii - poinformował Marek Dąbrowski. Już po prologu oraz kilku treningach w Goianii zorientowałem się, że jest to motocykl typowo „dakarowy” i znacznie większy od poprzedniego modelu. Również zawieszenie ma całkiem nową specyfikę i wymaga pewnych zmian w ustawieniach, które będziemy przeprowadzać podczas kilku najbliższych odcinków specjalnych. Trasa rajdu jest podczas większości odcinków bardzo szybka i kręta. Naturalną przewagę będą mieć tu zawodnicy startujący na mniejszych i lżejszych motocyklach. Tym trudniejsze dla mnie będzie nawiązanie walki o dobrą pozycję. Myślę, że oba rajdy, które nas czekają w Ameryce Południowej, będą doskonałym treningiem przed wrześniowym Rajdem Faraonów oraz oczywiście przed Dakarem.

Pierwszy etap rajdu prowadzi z Goianii do Minacu od długości 590 km. Po 250-kilometrowej części dojazdowej zawodnicy będą mieli do pokonania 334 km odcinka specjalnego, który charakteryzować się będzie niezwykle wyboistą trasą z licznymi dziurami. Na 20 km próby sportowej zawodników czeka między innymi przeprawa przez głęboką rzekę, gdzie według organizatorów mogą wycofać się już pierwsi zawodnicy.