Zawodnik Automobilklubu Rzemieslnik nie zdołał zakwalifikować sie do biegu finałowego.

Ze startu w Momarken zrezygnował Kamil Sokołowski.

Wyścigi rozpoczęły się od treningu oficjalnego, w którym Zoll uzyskał siódmy rezultat. Wynik ten powtórzył także podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej.

- Tor w Momarken jest bardzo szybki. Jako pierwszy zdecydowałem się pojechać Joker Lapa. W aucie brakowało mocy - podsumował pierwszy wyścig Polak.

W drugiej sesji kawalifikacyjnej pomarańczowe BMW przejechało linie mety jako czwarte.

- Po pierwszej sesji kwalifikacyjny zmieniliśmy ustawienia silnika. Było nieco lepiej lecz nadal brakowało mocy - mówił Łukasz.

W trzecim wyścigu Polak musiał pojechać szybciej od Belga Josa Sterkensa. Do zakwalifikowania się do finału zabrakło setnych sekundy.

- Jos Sterkens był ode mnie szybszy o pięć setnych sekundy. Ole Habjorg pomoże nam w ustawieniu zawieszenia przed kolejnym startem w Szwecji - podsumował Zoll

Całe podium finału RX-CUP należało do Noregów. Lider klasyfikacji - Michael de Keerschmecker (BMW 1) popełnił błąd przy wyjeździe z pierwszego zakrętu. Jos Sterkens stracił kontrolę nad Fordem Fiestą tuż po starcie.

Zwyciężył wspomniany już Ole Habjorg (BMW 1) przed Perem Niklasem Lööv'e (Citroen Xsara) oraz znanym polskiej publiczności z zeszłorocznej rundy MERC w Słomczynie, Cato Endresenem (Peugeot 207).

Zoll chociaż nie wziął udziału w najważniejszym wyścigu zapisał na swoje konto 10 punktów.

Kolejna runda już w najbliższy weekend na torze w Holjes w Szwecji.