- Zamieszanie w urzędach komunikacji spowodowało odmowy rejestracji pojazdów spoza UE - także z USA i Kanady
- Część urzędników była nawet wzywana do prokuratury za rzekome niedopełnienie obowiązków związanych z rejestracjami
- Ministerstwo Infrastruktury przygotowało nowelizację przepisów, która ma ostatecznie rozwiązać ten problem
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 grudnia 2024 r. wywołał nie tylko obawy rolników, którzy kupili łącznie ok. 7 tys. tych maszyn i obawiali się, że ostatecznie będą one musiały trafić na złom, lecz także poważne zamieszanie wśród urzędników w urzędach komunikacji.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Tysiące traktorów polskich rolników mogą trafić na złom. Sąd wydał drakoński wyrok
Tysiące pojazdów mogły nawet trafić na złom
Wyrok NSA podtrzymywał wcześniejszy wyrok sądu wojewódzkiego w sprawie sześciu traktorów białoruskiej marki MTZ Belarus. Miały być one zarejestrowane z naruszeniem prawa, bez przejścia całego procesu weryfikacyjnego i w efekcie nie powinny zostać dopuszczone do ruchu.
Co prawda wyrok dotyczył tylko sześciu maszyn spośród ok. 7 tys. takich samych maszyn, ale odbił się szerokim echem wśród rolników, którzy obawiali się, że wszystkie okażą się bezużyteczne i w konsekwencji będą musiały np. trafić na złom.
Tysiące samochodów z wadą prawną?
Blady strach padł także na właścicieli pojazdów sprowadzonych spoza Unii. Mogło się okazać, że taki sam wyrok mógłby zapaść w sprawie ich aut, zwłaszcza, że wyrok już wywołał zamieszanie w wydziałach komunikacji. Dotyczyło ono procedur rejestracji takich pojazdów - pochodzących spoza Unii Europejskiej. Finalnie niektóre z nich zaczęły odmawiać także pojazdów ze Stanów Zjednoczonych i Kanady. W wielu miejscach w kraju rejestracja takiego auta była wręcz niemożliwa.
Jak informuje Związek Powiatów Polskich dochodziło do kuriozalnych sytuacji, kiedy w jednym starostwie ten sam pojazd dało się zarejestrować, a w innym właściciele musieli odejść z kwitkiem, jeśli nie okazali w urzędzie świadectwa zgodności z WE. Zważywszy na fakt, że pojazdy pochodzące spoza UE nie mają takiego dokumentu, ich rejestracja nie była możliwa.
Zamieszanie to dotknęło także samych urzędników. Zdarzało się bowiem, że wzywani byli do prokuratury w związku z przekroczeniem albo niedopełnieniem swoich obowiązków.
Ministerstwo Infrastruktury z konkretnym rozwiązaniem sprawy
Ministerstwo Infrastruktury początkowo nie dostrzegało problemu prawnego — zapewniało, że z prawnego punktu widzenia nie dostrzega istnienia takiego problemu. Ostatecznie jednak zdecydowało się na wprowadzenie zmian w przepisach. Resort zapowiedział, że przygotował nowelizację dwóch ustaw — Prawa o ruchu drogowym oraz ustawy o homologacji pojazdów i ich wyposażenia.
Nowe przepisy wprowadzają następujące zmiany:
- precyzyjnie określona procedura dopuszczenia do ruchu pojazdów z państw trzecich, czyli spoza UE
- wyeliminowanie rozbieżnych interpretacji prawa w różnych urzędach
- utrzymanie rejestracji pojazdów, które wcześniej były już dopuszczone do ruchu
- uregulowanie kwestii nadzoru rynku i procedur homologacyjnych
- wprowadzenie elektronicznego świadectwa zgodności, zgodnie z wymogami prawa unijnego
Najważniejsze, co nowe przepisy wnoszą dla właścicieli pojazdów spoza UE, to fakt, że nie będą one wyrejestrowane. Ustawa ma też szczegółowo określić procedury badań technicznych i homologacji takich pojazdów. Przy czym zasady i cały proces rejestracji będą się różnić w przypadku pojazdów nowych i używanych.
Jak informują przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, projekt ustaw jest gotowy. Trafić ma do wykazu prac legislacyjnych rządu. Ma też przejść konsultacje z samorządami odpowiedzialnymi za rejestracje pojazdów. Po ukończeniu całej procedury nowe rozwiązania prawne mają wejść w życie w pierwszej połowie tego roku.