Renault Scenic w 7-osobowej wersji to rodzinne auto w pełnym tego słowa znaczeniu. Dłuższe (+6 cm) i szersze (+4 cm) od poprzednika oferuje bardzo funkcjonalne i praktyczne wnętrze, które łatwo można dopasować do aktualnych potrzeb. Pod względem ilości miejsca dla pasażerów we wszystkich trzech rzędach siedzeń Grand Scénic jest liderem segmentu. W drugim rzędzie do dyspozycji są trzy indywidualne fotele, które można przesuwać i składać, a dwa dodatkowe schowane są płasko w podłodze bagażnika. Wystarczy jeden ruch ręki, by je rozłożyć, przekształcając w funkcjonalne miejsca dla dzieci (dorośli też się zmieszczą, ale taką możliwość należy traktować jako awaryjną).
Wsiadanie lub wysiadanie z 3. rzędu nie jest trudne dzięki prostemu składaniu oparć bocznych foteli, które dodatkowo wspomagane jest siłownikiem. W zależności od ustawienia siedzeń pojemność bagażnika Grand Scenica wynosi od 208 l (w konfiguracji 7-osobowej) przez 752 l (w 5-miejscowej) do nawet 2063 l, po złożeniu tylnych siedzeń i wyjęciu drugiego rzędu – wówczas auto przekształca się w pełnowartościowego dostawczaka.
Jeśli chodzi o pakowanie, to problemów nie będzie również z drobiazgami. Rozmieszczone w całej kabinie Grand Scenica schowki mają łączną pojemność 92 l. W sumie naliczyliśmy ich ponad 20, w tym: 4 w podłodze, 2 szuflady pod fotelami z przodu (w 5-osobowej wersji również 2 szuflady pod skrajnymi siedzeniami z tyłu), oświetlony i chłodzony schowek w desce rozdzielczej (11 l), w przesuwanej konsoli między przednimi siedzeniami (dwuczęściowy o pojemności 9 l), dwa zamykane w podłokietnikach w 3. rzędzie, otwarte w drzwiach, dodatkowy pod wykładziną bagażnika na roletę zakrywającą przestrzeń ładunkową oraz 6 kieszeni w oparciach foteli kierowcy i pasażera.
W Grand Scenicu zainstalowano 3 gniazda 12 V (z przodu, przy 2. rzędzie foteli oraz w bagażniku), które pozwalają podłączyć dodatkowe urządzenia elektryczne, np. turystyczną lodówkę lub konsolę do gier.
We wnętrzu Grand Scénica uwagę zwraca nowa deska rozdzielcza z zastosowanym po raz pierwszy w gamie Renault kolorowym ekranem o wysokiej rozdzielczości (wykorzystuje technologię Thin Film Transistor), na którym wyświetlane są czytelne informacje o stanie auta (w podstawowych wersjach montuje się monochromatyczny ekran LCD).
Jakość materiałów wykończeniowych nie budzi zastrzeżeń, podobnie jak lista wyposażenia seryjnego i opcjonalnego, na której w zależności od pakietu mogą znaleźć się takie elementy, jak: dwustrefowa, automatyczna klimatyzacja, system nawigacji Carminat TomTom lub Carminat Bluetooth DVD, radioodtwarzacze CD/MP3 z możliwością podłączenia zewnętrznych urządzeń multimedialnych (wyjścia USB i AUX), a także system wspomagania parkowania z sygnałem dźwiękowym i kamerą cofania.
Mimo swoich rozmiarów Grand Scénica prowadzi się bardziej jak auto osobowe niż duży minivan. Już poprzednia generacja zapewniała wysoki komfort jazdy, a obecna pod tym względem jest jeszcze lepsza. Konstrukcję układu jezdnego oparto na rozwiązaniach nowego Mégane’a (z przodu McPherson, z tyłu oś skrętna). Gwarantuje to dużą stabilność i pewne zachowanie na drodze.
Nowy Grand Scenic dobrze trzyma się nawierzchni, nie wychyla mocno na zakrętach i jest przewidywalny. Gładko pokonuje nierówności, a wspomagany elektrycznie układ kierowniczy daje dobre wyczucie i pozwala zachować kontrolę nad samochodem.
W gamie jednostek napędowych jedna z ciekawszych propozycji to nowy, turbodoładowany motor 1.4 TCe, osiągający moc 130 KM, który zadziwiająco dobrze radzi sobie z niemal 1,5-tonowym autem, a do tego jest tylko minimalnie droższy od bazowej, 110-konnej wersji 1.6 (w Niemczech różnica 400 euro). Grand Scénic ma niezłą dynamikę – przyspiesza do „setki” w 10,7 s i zadowala się średnio 7,1 l benzyny na 100 km (7,3 l w wersji 7-miejscowej). Dla osób, które dużo podróżują, najlepszą ofertą będzie 160-konny diesel 2.0 dCi.