Logo
WiadomościAktualnościRenault Latitude podoba mi się, ale chcę więcej

Renault Latitude podoba mi się, ale chcę więcej

Autor Filip Otto
Filip Otto

Latitude to najbardziej luksusowy model Renault. Auto wyjedzie na drogi za rok, a ja już nie mogę się tego doczekać. Tyle tylko że jest pewien problem.

Renault Latitude podoba mi się, ale chcę więcej
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Renault Latitude podoba mi się, ale chcę więcej

Bo widzicie, ja bardziej lubię te szalone Renault z przeszłości niż te, które są teraz. Bardziej kręci mnie seksowny tyłek poprzedniego Megane niż ten zgrabniejszy, ale nudniejszy obecnego modelu. Pożądam poprzednie, słodkie i uroczeTwingo, a jakoś nie przekonuje mnie to, które można kupić teraz, bo wygląda jak auto każdej innej marki. Nie mogę jeszcze się otrząsnąć po tym, że wycofali ze sprzedaży nonkonformistycznego totalnie Avantime’a i nie rozumiem, dlaczego sprzedają Lagunę, która równie dobrze mogłaby być Hyundaiem. Kocham szaleństwo, odwagę, oryginalność i inność Renault i tego chcę. A co z Latitude?

W porównaniu z poprzednikiem VelSatisem, który częściej się nie podobał niż był pożądany, Latitude wypada blado. Przednie światła przypominają te z Thalii, a tylne jakby przeniesiono z amerykańskiej wersji Toyoty Camry. Auto wygląda dobrze, zgrabnie i nowocześnie, jak najbardziej, ale to Renault, więc oczekuję szaleństwa, stylu, oryginalności. Latitude bazuje na płycie podłogowej Laguny i Espace, mierzy prawie 5 m długości i jest sedanem.

Renault jest na razie bardzo oszczędne w słowach i nie zdradza wiele o nowym aucie. Można oczekiwać, że pod maskę trafią tylko mocniejsze silniki z palety Renault (turbodiesle 150, 178 KM i 235 KM, benzynowe – 170, 205 i 238 KM). Z przecieków wiadomo natomiast, że w wyposażeniu będzie system audio Bose, fotel z funkcją masażu, trzystrefowa klimatyzacja i drewniane wykończenie.

Autor Filip Otto
Filip Otto
Powiązane tematy: