Idą do salonu i załatwiają sprawę w jeden dzień. Ale jeżeli masz duszę poszukiwacza i lubisz zmiany, zapewne szybko zakręci ci się w głowie od bogactwa oferty dilerów.Limuzyny, kombi, hatchbacki, liftbacki, minivany. A może SUV lub crossover? Możliwości jest wiele, a jeśli przemnożyć je przez liczbę marek, zadanie robi się skomplikowane i czasochłonne. Żeby nie pogubić się w labiryncie ofert, wybraliśmy trzy pary aut różnych producentów. Postaramy się odpowiedzieć na pytanie: co przemawia za zakupem wypasionego, ale mniejszego kombi klasy B, skoro za podobną lub nieco większą kwotę można nabyć kompakt? Odpowiedź wcale nie musi być prosta. Dlaczego?Otóż przeświadczenie o wyższości kombi nad hatchbackami pod względem zdolności przewozowych przestaje obowiązywać, gdy zestawimy ze sobą auta różnych klas. W ten sposób główny argument przemawiający za zakupem kombi traci swój priorytet już na starcie. Za to przesiadka do kompakta ma same zalety. Wygodniejsza kabina, najczęściej lepsza ergonomia miejsca kierowcy. A wyposażenie? Teoretycznie auto klasy B w cenie kompakta powinno mieć więcej dodatków. Niekoniecznie – przecież poprzeczka dla klasy kompakt wisi nieco wyżej. Nie będzie łatwo, ale trzeba coś wybrać! Okazje w salonach Renaulta -Kombi kontra megaokazjaLada moment ma zadebiutować nowe Mégane, a wyprzedaż obecnego modelu jest już na finiszu. Biedne Clio...Ilość miejsca/jakość wykonania - Wnętrza naszych rywali to dwa różne światy. Mégane, choć do liderów przestronności nie należy, ma znacznie wygodniejszą kabinę. Kompakt Renault jest większy w każdą stronę: ma szerszą tylną kanapę i więcej miejsca na nogi jadących, a kierowca ma znacznie większą swobodę ruchów oraz wszechstronniejszy zakres ustawień fotela. Jeśli natomiast priorytetem ma być pojemność bagażowa, to Clio Grandtour odrabia straty, jednak między nim a Mégane wcale nie ma przepaści. Szczególnie przy złożonej kanapie głównym atutem Clio staje się już tylko praktyczniejsza tylna klapa – gdyby poupychać bagaże we wszelkie możliwe zakamarki, do kombi weszłoby o niecałe 90 l więcej. Pozostaje jeszcze temat jakości wykończenia. Tutaj Mégane –jak na kompakt przytulne notuje wyraźną przewagę nad Clio Grandtour, „plastikowym” kombi z segmentu B.Dynamika - Mała pojemność i turbo czy większa pojemność „solo”? Teoretycznie Clio, którego napęd uzyskuje maksymalny ciąg na niższych obrotach, powinno być „na dole” żwawsze. I poniekąd tak właśnie jest, tyle że o żadnej „inwazji” turbomocy nie może być mowy. Clio po dodaniu gazu po prostu przyspiesza, bez spektakularnego wciskania w fotel. Mégane bardziej się ociąga, jego silnik woli wysokie obroty. W efekcie kompaktowy Renault wydaje się słabszy, niż sugeruje to moc silnika. Turbodoładowany napęd Clio uznajemy za ciekawszy. Motor 1.2 TCE jest ponadto jednym z liderów w gamie Renault pod względem niskiej emisji CO2.Prowadzenie - Oba auta zapewniają stabilną jazdę. Jednak podczas jazdy po łuku siła wspomagania potrafi się niespodziewanie zmienić. Jest to bardziej odczuwalne w większym Renault.Cena zakupu/wyposażenie - Przed debiutem następcy Renault szybko wyprzedaje obecny model Mégane. Szansa na złowienie pojedynczych egzemplarzy u dilerów wciąż istnieje – auta mają bardzo atrakcyjne ceny i wyposażenie, o którym Clio może pomarzyć.Eksploatacja/odsprzedażClio będzie oszczędniejsze: różnica w spalaniu (przy przeciętnym stylu jazdy) to od 1 do 2 litrów na każde 100 km. Promocyjna cena Mégane to mniejsza strata przy odsprzedaży.Fabia kontra Octavia - Czy kombi ma większy kufer?Fabia mała nie jest. Ale trafiła na „siostrę” Octavię: kompaktowego giganta z bagażnikiem pojemnym jak kontenerIlość miejsca/jakość wykonaniaZamiast owijać w bawełnę, powiemy to od razu: pod względem przestronności wnętrzai pojemności bagażnika Fabia Combi nie ma w porównaniu z Octavią nawet cienia szans. I nie ma znaczenia, że to jedno z najpraktyczniejszych kombi segmentu B. Octavia jest autem międzyklasowym, kompaktem rozrośniętym tak, że od zawsze sprawia nam kłopot w porównaniach. Czy to jeszcze kompakt, czy już klasa średnia?Wykończenie wnętrza nie pozostawia wątpliwości – jak na klasę średnią jest zbyt plastikowe, a na tylnej kanapie brakuje miejsca. Co nie zmienia faktu, że Fabia nie ma tu czego szukać i nie stanowi dla Octavii żadnej konkurencji. Dziesięć centymetrów przewagi w ilości miejsca na nogi kierowcy to przepaść. Z tyłu większa „siostra” nie nokautuje Fabii, ale i tak jest tam znacznie przestronniejsza. Bagażnik? Ten w Fabii jest po prostu duży. A Octavia ma gigantyczny kufer.DynamikaSilniki mają podobną moc, ale Octavia to znacznie cięższe auto. Nie ma możliwości, żeby jeździła tak samo sprawnie jak Fabia. Mniejsza Skoda ze swoim czasem przyspieszania do „setki” zbliża się do magicznej granicy dziesięciu sekund. I robi to dość głośno – silnik Octavii został znacznie lepiej wyciszony. Osiągi większej Skody to absolutne minimum w rodzinnym aucie z tak dużym bagażnikiem. Z obciążeniem wyprzedzanie wymaga zdecydowanej zmiany stylu jazdy. W obu samochodach bardzo dobrze pracują skrzynie biegów, których dźwignie działają przyjemnie twardo. Czasem przez pomyłkę można zamiast „jedynki” wrzucić wsteczny.ProwadzenieFabia jest stabilna, ale to Octavia ma „dojrzalszy” układ jezdny, który „inteligentniej” tłumi nierówności. Harmonii prowadzenia obu aut trudno coś poważnego zarzucić.Cena zakupu/wyposażenieSkoda właśnie zaskoczyła klientów imponującymi rabatami. I całe szczęście, bo bez 9,5-tysięcznego upustu Octavia byłaby zbyt droga. A tak kosztuje zaledwie o 1100 zł więcej od Fabii Combi, przy czym obie Skody mają klimatyzację.Eksploatacja/odsprzedażW mieście Fabia powinna palić mniej o ok. półtora litra benzyny na sto kilometrów. Na trasie różnica będzie już znacznie mniejsza. Ceny Skód nie są tak stabilne, jak Volkswagenów.Peugeot 207 SW czy 308. Auta bez wewnętrznej konkurencji?Przewaga przestronności 308 jest tak znaczna, że 207 musi kusić innymi walorami. Na przykład cenąIlość miejsca/jakość wykonaniaPeugeot to marka znana z mocno przeszklonych, pełnych światła kabin. Trudno uwierzyć, że mimo wrażenia swobody ruchów zmierzone wartości lokują „lwa” i „lwiątko” raczej poza czołówkami swoich segmentów pod względem przestronności. O ile siedząc w dystyngowanym i szerokim kokpicie „308-ki” nie ma to większego znaczenia, o tyle w „207-ce” wysoki kierowca może nie znaleźć wygodnej pozycji za kierownicą. Gorzej będzie w drugim rzędzie siedzeń. Na kanapie „308-ki” jest ciasno, a w „207-ce” bardzo ciasno. Jeżeli kierowca odsunie fotel maksymalnie do tyłu, nie uda się za nim w ogóle usiąść. Argument większego bagażnika kombi w przypadku francuskiej pary jest nie na miejscu, bo oba kufry pomieszczą prawie tyle samo. Wniosek? Jeżeli tylko kogoś stać, to zdecydowanie lepiej zainwestować w 308. Jazda będzie wygodniejsza, bo auto jest bardzo starannie wykończone – tworzywa znacznie lepsze niż w „207-ce”. Dynamika Oba auta napędza silnik 1.4. Spodziewaliśmy się, że „207-ka” będzie znacznie żwawsza. Różnica okazuje się znikoma, a podawane przez producenta przyspieszenie do „setki” jest nawet identyczne! Co więcej, prędkość maksymalna różni się zaledwie o 2 km/h. Zapewne odpowiada za to nieco „krótsza” skrzynia biegów większego Peugeota. Jednak z powodu lepszego wyciszenia i wyższego komfortu jazdy „308-ka” subiektywnie może wydawać się słabsza, a deficyt mocy podczas wyprzedzania będzie bardziej odczuwalny. Widocznie kierowca intuicyjnie spodziewa się więcej po większym aucie.ProwadzenieTrzymanie „lwich” kierownic zapewnia wiele frajdy z jazdy. Mniejszy z braci prowadzi się bardziej nerwowo, 308 zachowuje więcej spokoju. Mały plus dla większego.Cena zakupu/wyposażenieNareszcie jakaś konkretna różnica w kosztach! Mniejszy „lew” jest tańszy, mimo podobnego poziomu wyposażenia. Eksploatacja/odsprzedażW parze z podobnymi osiągami idzie niemal identyczne średnie spalanie. W mieście „308-ka” może palić więcej, ale za to nieco wolniej traci na wartości.
Renault, Skoda i Peugeot - Małe kombi czy duży hatchback? Które auto warto wybrać?
Szczęśliwi ci, którzy nie tylko wydają pieniądze, lecz także wiedzą, co za nie kupić. Mają swoją ulubioną markę, chcą konkretne auto określonej klasy.