Gdyby Biante była dostępna w polskich salonach, wówczas byłaby droższa niż kompaktowe, ale nieco tańsza niż duże vany. Biante zadebiutowała w zeszłym roku i ustanowiła w swojej klasie nowe standardy wielkości wnętrza. Mazda chwali się, że ten, można powiedzieć, japońsko nowoczesny van oferuje pasażerom najdłuższe (prawie 3 m długości) i najszersze (ponad 1,5 m) wnętrze w klasie, które na dodatek jest jednym z najwyższych (prawie 1,4 m) w porównaniu z rywalami . Wiadomo, że taka przestrzeń wymaga pudełkowatego, zupełnie nieaerodynamicznego nadwozia, jednak Mazda zapewnia, że ze współczynnikiem Cx=0,3 Biante jest najbardziej opływowym vanem na rynku. Fascynujące!Czym jeszcze wyróżnia się ten model? Przesuwanymi bocznymi drzwiami, podnóżkiem ułatwiającym wchodzenie na pokład oraz drugim rzędem foteli, który można cofnąć o prawie metr, dzięki czemu miejsca na nogi może być więcej, niż jest w dwóch Rolls-Royce’ach. Ale zalety Mazdy na drugim rzędzie się nie kończą – auto oferowane jest standardowo z trzema rzędami siedzeń w wersji 7 lub 8-osobowej. Za przenikliwie spoglądającymi reflektorami pracuje jeden z dwóch silników benzynowych (2,0 lub 2,3 l), który skojarzono z 5-biegową skrzynią mechaniczną lub 4-biegowym automatem. W zależności od silnika, skrzyni biegów i wersji wyposażeniowej moc przenoszona jest na przednie lub wszystkie koła.
Rodzinna Mazda
Tylko Japończycy mogą kupić Mazdę Biante. A gdybyśmy my też mogli, to co byśmy zyskali?