- Czy rosyjska gospodarka za chwilę runie? Jeden sektor ma to już za sobą
- Co się dzieje ze sprzedażą samochodów w Rosji?
- Efekt domina. Co jeszcze wali się w Rosji?
- Rosyjski sektor budowlany w kryzysie, a najgorsze dopiero nadchodzi
- Ponury rok dla producentów stali w Rosji
- Jak wojna służy rosyjskiej gospodarce?
Produkcja samochodów, sprzętu kolejowego i rolniczego, budownictwo i hutnictwo są pierwszymi w kolejce do zapaści przez wysokie stopy procentowe i malejący popyt konsumpcyjny. Z kolei kłopoty w tych kluczowych obszarach grożą zamrożeniem płac i wzrostem bezrobocia. Napędzanie gospodarki kontraktami zbrojeniowymi już nie wystarcza. Luka w przemyśle jest zbyt duża. Kolejne sektory rosyjskiej gospodarki zaczynają mieć bardzo poważne problemy. Co tak naprawdę dzieje się w państwie Putina?
Statystyki przedstawiają ponury obraz rosyjskiej gospodarki. Według Rosstatu produkcja ledwo drgnęła, wzrastając zaledwie o 0,2 proc. w porównaniu z lutym 2024 r. i 0,4 proc. w porównaniu ze styczniem 2025 r. (nawet biorąc pod uwagę mniej dni i efekty sezonowe).
Jest to dramatyczne spowolnienie w porównaniu ze styczniowym wzrostem o 2,2 proc. (rok do roku) i dalekie od znaczących 5,9 proc. obserwowanych w ostatnim kwartale 2023 r. Mówiąc prościej, tempo rosyjskiego wzrostu gospodarczego dramatycznie spadło w ciągu ostatniego roku.
Co więcej, nawet niewielki wzrost zaobserwowany w lutym opierał się tylko na dwóch rzeczach. Po pierwsze, typowe lutowe mrozy w całej Rosji zwiększyły produkcję ciepła i energii, jak zauważyło Centrum Analiz Makroekonomicznych i Prognoz Krótkoterminowych (CMASF). Po drugie, wzrost był kontynuowany w sektorach zdominowanych przez wykonawców z branży obronnej. Ekonomiści szacują, że gdyby nie te czynniki, produkcja przemysłowa spadłaby w lutym o 0,4-0,5 proc. w porównaniu do stycznia. Innymi słowy, zwiększona produkcja "gotowych wyrobów metalowych" (często związanych z obronnością) nie może już dłużej maskować spadku produkcji towarów codziennego użytku, takich jak jogurty i buty.
Wzrost produkcji karabinów nie rekompensuje już spadku produkcji jogurtów.
Przemysł ogólnie pozostaje w stagnacji od miesięcy, a sektory cywilne wykazują słabość od połowy 2023 r. Kluczowe pytanie brzmi teraz: czy ta stagnacja przerodzi się w przedłużające się załamanie, a jeśli tak, to gdzie uderzy najmocniej?
Perspektywy dla dóbr konsumpcyjnych i kilku kluczowych branż niewojskowych wyglądają ponuro. Fabryki odzieży i obuwia, niegdyś typowane na liderów substytucji importu po odejściu zachodnich marek, odnotowały spadek produkcji o 0,5 proc. w lutym i 1,8 proc. w ciągu pierwszych dwóch miesięcy roku. Produkcja żywności spadła o 3 proc., podczas gdy produkcja napojów spadła o oszałamiające 11,3 proc.
Jednocześnie cięcia OPEC i wstrzymanie eksportu gazu przez Ukrainę doprowadziły do prawie 5 proc. spadku wydobycia surowców w porównaniu z rokiem poprzednim.
Czy rosyjska gospodarka za chwilę runie? Jeden sektor ma to już za sobą
Przemysł motoryzacyjny, kamień węgielny gospodarki niewojskowej, przygotowuje się na spowolnienie. Kolejne. Rosyjska produkcja samochodów została zdewastowana już w 2022 r. po tym, jak inwazja na pełną skalę wywołała masowy exodus zagranicznych firm. Produkcja spadła o prawie 70 proc., a w tym roku wyprodukowano tylko 450 tys. samochodów osobowych.
Podczas gdy tworzenie łańcuchów dostaw pozwoliło na częściowe ożywienie (wzrost o 19 proc. w 2023 r. i silny wzrost na początku 2024 r.), obraz ponownie się zaciemnia. W pierwszych dwóch miesiącach 2025 r. produkcja samochodów osobowych wzrosła o 13 proc., ale produkcja ciężarówek spadła o 20 proc., a produkcja autobusów spadła o 42 proc. Ogólnie rzecz biorąc, produkcja pojazdów wykazała spadek na początku 2025 r.: -8,3 proc. w styczniu, a następnie -7,5 proc. w lutym.
Produkcja podąża za popytem, a sprzedaż zmaga się z trudnościami. Rynek wydawał się odradzać w 2024 r., osiągając 1,57 mln sprzedanych samochodów — wzrost o 48 proc. w porównaniu z najniższym poziomem z 2022 r. W tamtym czasie rosnące dochody i gwałtowny wzrost kredytów samochodowych — napędzany dotacjami i specjalnymi programami pomimo wysokiej stopy procentowej — spowodowały tymczasowy wzrost. Analitycy CMASF zauważają jednak, że spadek faktycznie zaczął się pod koniec 2024 r.
Firma konsultingowa Oks Labs przedstawia ponure prognozy na rok 2025.
Co się dzieje ze sprzedażą samochodów w Rosji?
Przewiduje się, że sprzedaż nowych samochodów w całym 2025 r. spadnie o 11 proc. w scenariuszu realistycznym (do 1,39 mln sztuk), a w pesymistycznym może spaść nawet o 22 proc. (do 1,23 mln). Najbardziej optymistyczne, mało realistyczne prognozy przewidują spadek o 1 proc. (do 1,55 mln samochodów).
W pierwszym kwartale tego roku sprzedaż spadła o 25 proc., czyli o więcej, niż przewidują najbardziej pesymistyczne prognozy. Prezes AvtoVAZ (producent Łady) Maxim Sokolov określił marcowy spadek rynku jako "dramatyczny", potwierdzając oczekiwania znacznego skurczenia się rynku w całym roku.
Przyczyny tego spowolnienia są systemowe. Nadmiar zapasów oznacza, że salony dealerskie są przepełnione, a szacuje się, że 700 tys. niesprzedanych samochodów stoi na parkingach. Rosnące ceny spowodowane oczekiwanym wzrostem opłaty za użytkowanie pojazdu sprawiają, że samochody są jeszcze bardziej poza zasięgiem. Wyższe stopy procentowe wynikające z polityki banku centralnego nadal tłumią popyt, sprawiając, że kredyty i leasingi są zbyt drogie.
Jak zauważyli ekonomiści CMASF w marcu, wydatki konsumenckie spadły w styczniu, potencjalnie sygnalizując "bezpośrednie ryzyko skurczenia się rynku z powodu kryzysu na rynku kredytów konsumenckich". Warto zauważyć, że spadek ten był w dużej mierze spowodowany spadkiem sprzedaży samochodów.
Co więcej, rosyjscy producenci samochodów zmagają się z silną konkurencją ze strony chińskich marek, które wahają się inwestować w lokalną produkcję, woląc uniknąć ryzyka przy jednoczesnym zwiększeniu importu.
Jednocześnie spadający wolumen przewozów towarowych szkodzi popytowi na samochody ciężarowe, a zgłaszane problemy z jakością niektórych modeli produkowanych w Chinach dodatkowo komplikują sprawę. Producenci pojazdów użytkowych zgłaszają spadki sprzedaży sięgające średnio 70 proc., a magazyny pełne niesprzedanych zapasów stoją bezczynnie z powodu zmniejszonego popytu na transport.
- Przeczytaj też, jak Chiny uzależniły od siebie Rosję: Chiny bezwzględnie wykorzystują słabości Rosji. Pekin uzależnia od siebie Moskwę
Efekt domina. Co jeszcze wali się w Rosji?
Spadek koniunktury w branży motoryzacyjnej wywołuje efekt domina, pociągając za sobą upadek powiązanych sektorów, od dostawców części po centra serwisowe. Kurczący się rynek nieuchronnie uderza w dealerów (niektórzy w Moskwie już przygotowują się do zamknięcia) i zagraża egzystencji pracowników branży poprzez cięcia wynagrodzeń lub utratę pracy.
Oznaki kryzysu rozprzestrzeniają się na inne obszary. Produkcja sprzętu elektrycznego spadła o 2,6 proc. w lutym po spadku o 9,1 proc. w styczniu, a produkcja obrabiarek spadła o 9,2 proc. w lutym po spadku o 2,3 proc. w styczniu. Rollingstock Agency (RSA) przewiduje 25 proc. spadek produkcji wagonów towarowych w 2025 r., do 55 400 sztuk. Ten trend spadkowy rozpoczął się pod koniec 2024 r., a analitycy uważają, że sektor może się skurczyć o 3-5 proc., głównie dlatego, że wysokie stopy procentowe zabiły popyt na leasing wagonów.
Producenci maszyn rolniczych zmagają się z tymi samymi przeciwnościami. Dostawy spadają, a rok 2025 może być najgorszym rokiem sprzedaży od 2022 r. Połączenie wysokich stóp procentowych Banku Centralnego, niskich zysków z rolnictwa, niewystarczającego wsparcia rządowego i szybko rosnących kosztów produkcji dławi inwestycje w nowy sprzęt — co do tego jednogłośnie zgadzają się producenci, rolnicy i eksperci branżowi.
Istnieją również powszechne obawy, że wyższe opłaty za użytkowanie sprawią, że importowane maszyny będą jeszcze droższe, co jeszcze bardziej obniży popyt w sektorze rolnym. Przewiduje się, że w tym roku sprzedaż spadnie o 10-15 proc., a stowarzyszenie Rosspetsmash nie widzi żadnych oznak poprawy. Dla dealerów ciągników i kombajnów rok 2025 zapowiada się na najtrudniejszy od dekady.
Dla dealerów ciągników i kombajnów rok 2025 może być najtrudniejszy od dekady.
Produkcja sprzętu budowlanego również może się zmniejszyć. Ponieważ projekty infrastrukturalne są wstrzymywane, zapotrzebowanie na maszyny do budowy dróg spada, wyjaśniła Alla Elizarova, dyrektor stowarzyszenia "Rosspetsmash".
Rosyjski sektor budowlany w kryzysie, a najgorsze dopiero nadchodzi
Sektor budowlany, od dawna będący siłą napędową rosyjskiej gospodarki — poprzez zwiększanie wskaźników makroekonomicznych, przyciąganie inwestycji i tworzenie miejsc pracy zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio — również zmaga się z niekorzystnym otoczeniem gospodarczym. Wraz ze wzrostem oprocentowania kredytów hipotecznych w 2024 r. i ograniczeniem popularnych subsydiowanych programów kredytowych, duża część potencjalnych nabywców domów po prostu nie może już sobie pozwolić na zakup mieszkania. To nieuchronnie spowolniło nowe budownictwo, a w konsekwencji zmniejszyło popyt na materiały budowlane, trend już odczuwany przez producentów.
Eksperci przewidują 3-5 proc. spadek produkcji materiałów budowlanych w 2025 r. Jeśli stopy procentowe utrzymają się na wysokim poziomie, deweloperzy mogą ograniczyć liczbę rozpoczynanych projektów o drastyczne 30-35 proc.
Ponury rok dla producentów stali w Rosji
Ten rok zapowiada się szczególnie trudny dla sektora metalurgii żelaza, który w dużej mierze opiera się na branży budowlanej — swoim największym kliencie, przewyższając nawet zapotrzebowanie przemysłu obronnego na stal. Spowolnienie wzrostu budownictwa mieszkaniowego już osłabiło popyt i zmniejszyło produkcję stali w 2024 r.
Czynniki zewnętrzne również dają się we znaki. Rosyjska produkcja stali znacznie przekracza potrzeby krajowe, co sprawia, że eksport ma kluczowe znaczenie. Po tym, jak UE, kluczowy rynek, zakazała importu rosyjskich wyrobów stalowych w 2022 r., firmy starały się znaleźć nowych nabywców, ale ta próba nie zrekompensowała w pełni utraconego udziału w rynku europejskim. Co więcej, popyt ze strony gospodarek azjatyckich, nowy cel eksportu, również osłabł. Wynik? Eksport rosyjskiej stali spadł o 8 proc. w 2024 r., a produkcja spadła o 7 proc.
W pierwszych dwóch miesiącach 2025 r. huty wyprodukowały mniej niż rok temu, donosi Centrum Analityczne TsNIIchermet, które prognozuje ogólny spadek o kolejne 2 proc. w tym roku.
Znawcy branży opisują sytuację jako napiętą. Jedną z taktyk maskowania problemu jest planowanie dłuższych przestojów konserwacyjnych w nadziei na poprawę warunków rynkowych. Jednak niewielu ekspertów spodziewa się szybkiej poprawy sytuacji. Choć nie przewiduje się zamykania zakładów na dużą skalę, najbardziej narażone są firmy obciążone wysokim zadłużeniem, takie jak Czelabiński Kombinat Metalurgiczny, choć prawdopodobnie znajdą one sposoby na dostosowanie się do sytuacji, sugeruje ekonomistka Natalya Zubarevich.
Jak wojna służy rosyjskiej gospodarce?
Stagnacja ogarniająca rosyjski przemysł nie jest już tylko abstrakcyjną kwestią makroekonomiczną. Podczas gdy spadek ten wykracza poza opisane sektory, obszary te stanowią rdzeń produkcji niewojskowej - istotne czynniki przyczyniające się do wzrostu PKB, zatrudnienia i innowacji.
Na przykład inżynieria mechaniczna działa jako katalizator dla innych sektorów - w tym transportu, energii i rolnictwa. Jej kondycja jest barometrem ogólnej odporności gospodarki.
Historycznie rzecz biorąc, rosyjska inżynieria doświadczyła poważnych spadków tylko dwa razy w ciągu ostatniej dekady - w 2015 i 2022 r., a oba przypadki były w dużej mierze związane z napięciami geopolitycznymi i wyjściem zachodnich firm. Za każdym razem sektor odbijał się stosunkowo szybko.
Rzeczywiście, po tym, jak w 2022 r. exodus korporacyjny zmniejszył produkcję o 5,9 proc., produkcja wzrosła o 25 proc. w 2023 r. i wzrosła o kolejne 19,5 proc. na początku 2024 r. (do tych szacunków trzeba podchodzić z dystansem, bo pochodzą z Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego). Ten prawie 50 proc. wzrost w ciągu dwóch lat w pełni zrekompensował straty z 2022 r.
Ożywienie to było jednak nierównomierne i w znacznym stopniu wypaczone przez "impuls budżetowy" - preferencyjne traktowanie wykonawców usług obronnych. Ulgi podatkowe, dotacje i bezpośrednie zamówienia pozwoliły kompleksowi wojskowo-przemysłowemu na zwiększenie produkcji pomimo przeciwności, takich jak wysokie stopy procentowe i niedobory siły roboczej. Statystyki pokazują znaczne skoki w "gotowych produktach metalowych" (wzrost o 22,5 proc. rok do roku) i "innym sprzęcie transportowym" (wzrost o 33,6 proc.) - wyraźne wskaźniki koncentracji "wszystko na front, wszystko dla zwycięstwa".
Ale nawet zasoby przemysłu obronnego nie są nieograniczone. Poziomy produkcji i stopy wzrostu są już napięte, a biorąc pod uwagę istniejące moce produkcyjne i utrzymujące się niedobory siły roboczej, potencjał dalszej ekspansji wydaje się w najlepszym razie niepewny.