Fakt ujawnia kolejne szokujące nagrania odpraw kierownictwa straży z podwładnymi. - Panowie: minimum 3 mandaty dziennie - rozkazał zastępca komendanta. A jak się nie uda? - To nie macie wyników - odpowiada szczerze wiceszef Straży Miejskiej

Nie wlepiasz mandatów, nie licz na premie ani awans. Co najwyżej możesz dostać naganę. Takie zasady panują w jednostce Straży Miejskiej we Włocławku. Strażnicy nie kryją, że ich głównym zadaniem jest wlepiania mandatów. By wyniki były satysfakcjonujące ustalono nawet normę.

- I teraz tak panowie: minimum 3 mandaty dziennie - instruuje podczas odprawy wicekomendant na nagraniu do którego dotarł Fakt. Na pytanie podwładnych, co będzie jeśli nie wypełnią rozkazu, bo 3 mandaty dziennie to około 70 miesięcznie, zastępca komendanta odpowiada z rozbrajającą szczerością: - To nie macie wyników (...) Powtarzam wynikiem waszego działania są przede wszystkim mandaty i wnioski do sądu - odpowiedział wprost. - Nie wyobrażam, żeby ktoś mi zjechał poniżej 50 - skończył dobitnie zastępca komendanta.

Strażnicy skarżą się, że komendant i jego świta za niewyrabianie "normy" grożą im degradacją, a nawet zwolnieniami. - Czterech strażników dostało już negatywne opinie za małą ilość mandatów. Jeszcze jedna i wylecą z pracy - ujawnia anonimowo strażnik z Włocławka.

- Wszyscy są dobrymi pracownikami, jeden z nich uratował nawet życie człowieka, który chciał się zabić - dodaje nasz rozmówca. Strażnicy mając dość haniebnych praktyk, sami nagrywali odprawy i sporządzali notatki ze spotkań z szefostwem. Wszystkie zebrane materiały chcą przekazać prokuraturze.

Zastępca komendanta z Włocławka w rozmowie z Faktem, stwierdził jedynie - Jeśli zostałem nagrany, to bez mojej wiedzy. Nie potwierdzam tych słów, taka rozmowa się nie odbyła - zaprzeczył nagraniom zastępca komendanta.