Tak jak mityczny Feniks odradzał się z popiołów, tak ochrzczony imieniem świętego ptaka Egipcjan koncept Saaba ma symbolizować odrodzenie szwedzkiej marki. PhoeniX jest pierwszym modelem zaprojektowanym od podstaw od czasu rozwodu firmy w ub. roku z General Motors i wyznacza kierunek rozwoju przyszłych generacji aut z Trollhättan.
Jason Castriota, szef stylistów Saaba odpowiedzialny za zmianę wizerunku szwedzkich modeli, określa design konceptu jako „aeromocjonalny”. Ma to podkreślać pasje i emocje dodane do surowego stylu skandynawskiego. Castriota nie ukrywa inspiracji sławnymi modelami marki, takimi jak pierwsze coupé Sonett czy ikona Ursaab. Auto prezentuje się bardzo oryginalnie i wyróżnia doskonałym współczynnikiem oporu powietrza Cd równym 0,25.
Widoczne z boków charakterystyczne skrzydła to nie tylko rozwiązanie estetyczne – dzięki nim odpowiednio ukierunkowany strumień powietrza zapewnia redukcję sił wznoszących i lepsze trzymanie się nawierzchni. Podobną rolę pełnią boczne profile oraz dyfuzory z tyłu.
W PhoeniX zastosowano nową platformę modularną, która wkrótce może być wykorzystana w autach produkcyjnych. Źródłami napędu są turbodoładowany silnik benzynowy o poj. 1,6 l i mocy 200 KM przekazujący moment na koła przednie oraz motor elektryczny o mocy 25 kW (34 KM), napędzający koła tylne.
Hybrydowy układ z systemami start-stop i odzyskiwania energii kinetycznej może pracować w trzech trybach: Eco, Sport lub Traction i ma zapewniać przyspieszenie do „setki” w 5,9 s oraz prędkość maksymalną 250 km/h (ograniczona elektronicznie). Średnie zużycie paliwa powinno wynosić 5 l/100 km, a emisja CO2 – 119 g/km. Silnik elektryczny pełni jedynie rolę wspomagającą i poprawia właściwości trakcyjne. Zasilany jest z litowo-jonowych akumulatorów (1,1 kW), umieszczonych pod podłogą bagażnika.
Pierwszym modelem wykorzystującym rozwiązania z PhoeniX będzie nowa generacja 9-3.