W tym momenciejedynym kierowcą na torze na oponachprzeznaczonych na mokrą nawierzchnię był Polak Damian Sawicki (BurgmannRacing).

Po kłopotach z balansem auta na wczorajszych treningach oraz problemachz hamulcami podczas dzisiejszej porannej czasówki Damian startował dowyścigu z 6 pola. Tym razem nasz jedynak w najmocniejszym pucharze autturystycznych w Europie był bardziej zadowolony z nastawów swojego Leona.Po 7 okrążeniach zaczął padać deszcz, stewardzi wywiesili tablicę„Wet Race” (mokry wyścig) tym samym dając pozwolenie na wymianęogumienia na deszczowe i zespół Polaka, Burgmann Racing, zdecydowałsię na natychmiastowe wezwanie Damiana do boksu i zmianę opona na„deszczówki”. Polak jako jedyny zdecydował się na taki manewr taktyczny.Dwa okrążenia później na torze pojawił się Safety Car, aby zwolnić tempocałej stawki i pozwolić reszcie zawodników na zmianę ogumienia. Niestetychwilę potem, na 10 okrążeniu, dyrektor wyścigu przerwał zawody.

Kierowcy pokonali tym samym tylko 10 z 17 zaplanowanych „kółek”, co niestanowi wymaganego minimum 75% dystansu aby móc sklasyfikować ichw wynikach a potem przydzielić punkty do tabeli pucharu. Według wynikówpodanych do wiadomości zawodnikom zwycięzcą został Duńczyk Nicki Thiim(GAG), drugi przyjechał Niemiec Heiko Hammel (HWRT) a trzeci zameldowałsię na mecie mistrz serii Thomas Marschall (Fischer). Damiana Sawickiegosklasyfikowano na 8. pozycji.

Damian Sawicki: „Szok i przerażenie zarazem... Nie wiem co za decyzjępodjął dyrektor wyścigu przerywając go po zaledwie 10 kółkach. W ogólenie rozumiem co się dzisiaj stało. Po atmosferze w padoku widać, że niktnie jest w stanie pojąć tej decyzji. No może poza zwycięzcą Nicki Thiimem...Wszystko jest bardzo dziwne i tajemnicze, a co najważniejsze podjęte wbrewregulaminowi! Jeszcze do tej pory nie może do mnie dotrzeć co się stało dziśpo południu na Nürburgringu... Szykowany jest zbiorowy protest, ale teraz już nicto nie da i nie zmieni wyników wyścigu.”