Polak, który dopiero od pół roku startuje w motocyklowych wyścigach enduro, pokonał największą gwiazdę tej dyscypliny - Brytyjczyka Davida Knighta.

- Startuję w enduro od pół roku, a zdążyłem wygrać najważniejsze zawody w Europie - Erzbergrodeo - oraz w USA - Maxxis Endurocross. Sam w to nie mogę uwierzyć! Amerykańska publiczność dosłownie oszalała, cały czas podkreślano, że pokonałem niezwyciężonego od 3 lat Knighta" - powiedział Tadeusz Błażusiak.

Na starcie zawodów stanęło ponad 300 zawodników jeżdżących na motocyklach enduro, motocrossowych i trialowych. Trasa, ulokowana w hali na 30 tys. miejsc (wszystkie bilety sprzedane), składała się z ziemnego toru z muldami, hopami do skakania, belkami drzewa czy kamieniami. W kwalifikacjach Błażusiak miał defekt - podczas pomiarowego okrążenia urwał się tylny hamulec. Mimo to Polak osiągnął taki sam czas jak Knight (46,2 s) i wspólnie zajmowali 2. miejsce.

Błażusiak miał pecha w rundzie eliminacyjnej. Podczas jazdy Polakowi spadła opona z felgi i zawodnik nie mógł ukończyć okrążenia. Na szczęście regulamin dał Błażusiakowi jeszcze jedną szansę - wraz z kilkoma innymi zawodnikami wystartował w wyścigu ostatniej szansy, jego zwycięzca awansował do finału. Polak nie zmarnował okazji i przyjechał pierwszy na metę.

W finale (9 okrążeń) z pierwszego, najlepszego pola ruszał Knight, Błażusiak z powodu wejścia "tylnymi drzwiami" został ustawiony na polu numer 9, a więcej jednym z najsłabszych. Mimo to po pierwszym zakręcie ambitny Polak, który ruszył z pełną mocą, był tuż za prowadzącym Knightem. Obaj zawodnicy szybko uciekli reszcie stawki. Na 7 okrążeniu Błażusiak zaatakował Knighta i wyprzedził go na jednym z zakrętów. Polak odskoczył Knightowi i z przewagą 15 metrów (ok. 3 s) wygrał zawody. Knight zajął 2. miejsce, dzięki czemu wygrał klasyfikację generalną cyklu Maxxis Endurocross.

Maxxis Endurocross to największe w USA i jedne z najważniejszych na świecie zawodów łączących motocross i enduro. Dwie pierwsze eliminacje cyklu, rozegrane w Denver i Oklahomie wygrał Knight. Jest on uważany za megagwiazdę dyscypliny, startuje tylko w wybranych przez siebie zawodach, wygrał Erzbergrodeo w latach 2005- 2006 (w tym roku nie startował), od trzech lat nie został przez nikogo pokonany.

Źródło: PAP