Wsiadamy do naszego beznadziejnego auta, w którym odgłosu silnika praktycznie nie słychać i wtykamy w gniazdo zapalniczki SoundRacera. Po ustawieniu odpowiedniej częstotliwości. SoundRacer dostępny jest w dwóch wersjach – V8 z Dodge’a oraz V10 z Lamborghini. Czujecie już przypływ mocy? podanej na jego wyświetlaczu w samochodowym radioodbiorniku i podkręceniu głośności budzi się bestia – widlasta ósemka. Zresztą zobaczcie sami.