W Warszawie można. Stacja, która specjalizuje się w obsłudze i sprzedaży samochodów Daewoo, stoi przy szerokiej dwupasmowej Trasie Armii Krajowej. W przyszłości będzie to obwodnica miasta, dziś jest drogą wyjazdową w kierunku Białegostoku. Stacja jest doskonale widoczna z trasy, ale dojazdu do niej można szukać bardzo długo. Prowadzi labiryntem dziurawych i krętych uliczek Bródna.
- Stację zbudowano przy ulicy Toruńskiej w 1981 roku, gdy nie było jeszcze trasy - mówi jej pierwszy szef Stanisław Pasik. - Gdy w 1993 roku ulica stała się dwupasmową arterią, zostaliśmy od niej odcięci. Połączenie trasy ze stacją było kiedyś w planach, ale - jak to u nas - najpierw zabrakło pieniędzy, potem zmieniły się plany i zostaliśmy na lodzie.
Zarząd Dróg Miejskich zapewniał, że po uporządkowaniu otoczenia trasy dojazd będzie możliwy, jeśli stacja zdecyduje się na własny koszt wykonać plany. Plany kosztowały ponad 30 tys. zł, dodatkowe 40 tys. zł pochłonęły podatki. Tymczasem ZDM zmienił zdanie i oświadczył, że wybudowanie połączenia z trasą szybkiego ruchu, jaką jest Trasa AK, nie jest możliwe, bo... zakłóci to organizację ruchu! Rozgoryczeni szefowie stacji położonej przy ruchliwej arterii patrzyli więc, jak klienci przejeżdżają im koło nosa, odchodzą zatrudnieni mechanicy, spadają zyski. A w tym samym czasie, przy tej samej trasie, powstawały stacje benzynowe, supermarkety, a nawet banki, wszystkie z bezpośrednim, dobrym dojazdem z trasy. Kolejny dyrektor ZDM, Tomasz Szawłowski, zapewnia, że dojazd do stacji powstanie ostatecznie wiosną 2000 roku. Straty spółki, która jest właścicielem serwisu, jej zarząd szacuje na 4,5 mln zł.