Na nadzwyczajnym posiedzeniu rady nadzorczej przyjęto plany nowego szefa koncernu VW Group Martina Winterkorna. Marki dotychczas podzielone do dwóch grup w przyszłości znajdą się na jednym poziomie, bez podziałów hierarchicznych. Zarazem poinformowano, że szef Volkswagena Wolfgang Bernhard rezygnuje „na podstawie wzajemnej ugody” ze swojego stanowiska i z końcem stycznia odchodzi z VW Group.

O rezygnacji Berharda spekulowano już od listopada, kiedy poinformowano, że od 1. 1. 2007 Bernda Pischetsriedera na stanowisku przewodniczącego zarządu VW Group zastąpi Martin Winterkorn. Pischetsrieder ściągnął Bernharda w roku 2004 z koncernu DaimlerChrysler. Wszystkie funkcje pełnione dotychczas przez Bernharda nadzorować będzie sam Martin Winterkorn.

Winterkorn zapowiedział, że rezygnuje z dotychczasowej struktury koncernu Volkswagen Group i rezygnuje z dotychczasowego podziału na dwie grupy. Tak więc wszystkie marki koncernu będą teraz równorzędne. Poszerzony zarząd ma zapewnić lepsze efekty przy współpracy poszczególnych marek koncernu.

Nową sferą reprezentowaną w zarządzie VW Group będą badania i rozwój. Tym działem na razie zajmie się Winterkorn. Dział produkcji koncernu nadzorować będzie Jochem Heizmann, który dotychczas zajmował się działem produkcji w Audi. Również inne pozycje zajmą czołowi menedżerowie Audi. Z resztą sam Winterkorn szefował dotychczas spółce Audi.

Odejście Wolfganga Bernharda to dla VW Group duża strata. Bernhard znany był z bezkompromisowej postawy przy uzdrawianiu spółki, cięciu kosztów i optymalizacji produkcji. W minionych miesiącach Berhardowi udało się bez większych konfliktów ze związkami zawodowymi zwolnić dużą część pracowników i zwiększyć efektywność w niemieckich zakładach VW, co obniżyło koszty całej spółki.

Volkswagen opublikował komunikat prasowy, w którym dziękuje Bernhardowi za wykonaną pracę. Według niepotwierdzonych informacji w umowie między Bernhardem i Volkswagen Group zawarto klauzulę, że po odejściu z firmy Bernhard nie będzie mógł pracować dla konkurencji. Niemiecka prasa spekuluje jednak, że Bernhard mógłby wrócić na kierowniczą posadę w koncernie DaimlerChrysler.