zł!". Drugi na to: "Moja też!". Sytuacja powtarza się przy porównaniu mocy. Różnice zaczynają się przy prędkości maksymalnej: "Mój bolid jeździ ponad 300 km/h". "Hmm..., mój tylko 89 km/h". Już wiadomo, że panowie rozmawiają o zupełnie innych pojazdach. Jeden z nich mówi o dużym roadsterze - SL-u, za którego zabrał się dodatkowo tuner Mercedesa AMG, drugi o największym ciągniku siodłowym z palety stuttgarckiej firmy - Actrosie 1861 w limitowanej wersji Black Edition.Ten model Actrosa jest obecnie najmocniejszą ciężarówką Europy. Jej kabina ma powierzchnię 5 m2 i wysokość pozwalającą stanąć w środku. Od zwykłego Actrosa różni się skórzaną tapicerką, pneumatycznie regulowanym kształtem foteli oraz automatyczną klimatyzacją. Schodek wysuwany z konsoli środkowej umożliwia dostanie się do mierzącego 2,2 m długości tylnego łóżka, gdzie po trudach podróży kierowca może odpocząć. Leżanka znajduje się ponad 4 m nad ziemią, a jednym ruchem ręki opuszcza się automatyczne rolety, włącza film na wbudowanym zestawie DVD, podgrzewa zupkę w 550-watowej kuchence mikrofalowej, a rano zaparza sobie kawę w standardowym ekspresie. Czasami chciałoby się być truckerem!Wyposażenie standardowe SL-a wygląda przy tym nad wyraz skromnie. Oczywiście mamy skórzane fotele z funkcją masażu, nawigację i rozbudowany zestaw audio, ale czy w tak prestiżowym aucie mogłoby być inaczej? Takich rzeczy jak klimatyzacja działająca na postoju, faks czy urządzenie pokazujące temperaturę w naczepie na liście opcji SL-a nigdy nie znajdziemy. I nie ma takiej potrzeby. 12-cylindrowy silnik odpłaca za wszystkie te "braki". Obiecywane 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego nie jest tylko chwytem marketingowym. Sprint do 200 km/h SL "załatwia" z niskim pomrukiem silnika w 12 s! Ale nawet przy 200 km/h wciśnięcie gazu do końca powoduje natychmiastową reakcję i widok z wnętrza zmnienia się tak szybko jak zdjęcia w programie do obróbki grafiki. Wskazówka prędkościomierza przekracza pole 300 km/h. Czyżby się coś zepsuło? To samo myśleliśmy o obrotomierzu Actrosa. Nieobciążony pojazd ciągnie żywo do przodu, choć wskazówka ospale przekracza 1000 obr./min. Wszystko za sprawą 16-biegowej półautomatycznej skrzyni, która dobiera przełożenie do obciążenia i sprawia, że nawet niektóre auta osobowe mogą nie dać sobie rady w starciu z nieobciążonym Actrosem. Spod wyłożonej dywanami podłogi ciężarówki przy prędkości 80 km/h dochodzą jedynie delikatne dźwięki pracującego silnika. Poziom hałasu jest na identycznym poziomie jak w SL-u - 66 dB. W ogóle jazda Actrosem to czysta przyjemność. Oprócz brzęku butelek z lemoniadą w lodówce do uszu kierowcy nie docierają prawie żadne dźwięki. Sposobności do uzupełnienia zapasów także nie jest zbyt wiele - 1200-litrowe zbiorniki pozwalają na przejechanie ponad 3,6 tys. km bez tankowania. Mówi jeden kierowca Mercedesa do drugiego: "Mogę przejechać na zbiorniku 500 km!". Na to drugi odpowiada: "A ja całą Europę".
Ten sam gatunek
Spotyka się dwóch kierowców Mercedesów. Jeden z nich mówi: "Wiesz, moja dwumiejscowa bryka kosztowała ponad 800 tys.