Chcący porównać w jednym miejscu seryjne terenówki mogli czuć się zawiedzeni - firmy motoryzacyjne nie są tu licznie prezentowane. Premierę miało Vito opracowane w firmie Iglhaut specjalizującej się w dokładaniu napędu dodatkowej osi do seryjnych Mercedesów. Osoby jeżdżące w terenie podpatrzeć mogą mnóstwo rozwiązań technicznych ułatwiających poruszanie się poza drogą. Oczywiście najczęściej firmy oferują na miejscu gotowe elementy do przebudowy. Najwięcej skorzystają tu właściciele wszelkich Toyot, Wranglerów i Defenderów. Na miejscu można też dokupić (porównawszy uprzednio ceny) wyposażenie takie, jak wyciągarki, podnośniki Hi-lift i opony (np. Colway, Mastercraft, BF Goodrich i inne). Usatysfakcjonowani byliby również miłośnicy i użytkownicy quadów - przewidziano szeroką gamę dodatków oraz części do tych pojazdów. Wiele interesujących rzeczy mogli znaleźć miłośnicy turystyki (oczywiście tej niezorganizowanej). Zabudowy przestrzeni nad pikapami, kampery skonstruowane na terenowych podwoziach, szeroka gama akcesoriów do przyczep zdolnych pokonać teren taki sam, jak auto holujące czy wreszcie potężne "domy" na kółkach - to dało się kupić na miejscu. Oprócz tego można było dołączyć się (za opłatą...) do ekspedycji np. do Nigerii. Część rozwiązań łatwo sprawdzić w praktyce. Na przygotowanych odpowiednio torach firmy prezentują zalety swoich "patentów". Wśród brodzących i skaczących po pagórkach aut wypatrzyliśmy... Honkera. To jedyny polski akcent podczas targów. Część przyjemności (np. przejażdżka Hummerem) wymagała wydania kilku euro, ale chętnych do skorzystania nie brakowało. Warto przytoczyć jeszcze kilka uwag praktycznych - miejscowość Bad Kissingen znajduje się około 500 km od granicy w Zgorzelcu. Bilet wstępu na teren kosztował 9 euro. Pochwalić można doskonałą organizację imprezy.