Woods wracał o drugiej nad ranem do domu, gdy stracił panowanie nad swoim Cadillakiem Escalade i uderzył w drzewo i hydrant. Poduszki w jego aucie nie odpaliły, ale nie ma się co dziwić.

Amerykańskie prawo mówi, że airbagi w aucie mogą się otworzyć dopiero wtedy, gdy prędkość auta w momencie uderzenia przekracza 23 km/h (w przypadku stałej przeszkody) i 46 km/h w przypadku zderzenia dwóch aut. Wygląda więc na to, że Woods jechał nieco wolniej niż owe 23 km/h.

Dziennikarz telewizji CNBC stwierdził niedługo po wypadku, że Woods czuję się już dobrze. Niedługo pewnie znów będzie mógł uderzać kijem i zaliczać kolejne dołki. Zastanawiacie się pewnie, dlaczego auto, przy którym Woods stoi na zdjęciu, to nie Escalade.

Już tłumaczę – to Buick o poetyckiej nazwie Enclave, którego Woods jest ambasadorem. Może gdyby jechał Buickiem, nie doszłoby do wypadku? A może to jakaś klątwa Paris Hilton, która też stawia na Escalade?