EPA twierdzi, że w tych silnikach znajduje się oprogramowanie, które w procesie homologacyjnym nie zostało odpowiednio opisane. Volkswagen natychmiast temu zaprzeczył. Czas pokaże jak cała afera się zakończy. Wydaje się, że sprawa jest nadal rozwojowa.

„Volkswagen AG podkreśla, że w trzylitrowych dieslach V6 nie zainstalowano oprogramowania, które zmienia wartości emisji spalin w niedozwolony sposób. Volkswagen będzie w pełni współpracował z EPA, aby całkowicie wyjaśnić tę sprawę” - podał koncern z Wolfsburga w oficjalnym komunikacie.