• Toyota Research Institute uczy Toyoty GR Supry samodzielnego driftowania bez udziału kierowcy
  • Badania mają na celu opracowanie technologii bezpieczeństwa czynnego i wprowadzenie ich do szerokiej gamy samochodów Toyoty oraz innych producentów
  • Przełomem w badaniach okazało się zastosowanie eksperymentalnego kontrolera NMPC (Nieliniowy Model Predykcyjnego Sterowania)

Dlaczego o tym piszemy? Toyota chwali się, że po roku prac nad zakodowaniem instynktu profesjonalnego kierowcy driftowego osiągnęła przełomowy sukces. Autonomiczna GR Supra pokonała wyznaczoną trasę driftu, omijając wszelkie przeszkody. Przypominamy, że prace TRI mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach w przyszłości i wcale nie chodzi tutaj o zabawę polegającą na zblendowaniu ze sobą świata gier komputerowych z prawdziwym driftingiem.

Toyota Supra driftuje w imię poprawy bezpieczeństwa na drogach

Zdaniem japońskiego producenta co roku w wypadkach drogowych w USA ginie prawie 40 tys. osób, a na świecie jest to aż 1,25 mln. Firma chce zredukować liczbę śmiertelnych wypadków do zera. W tym celu stworzyła wspólne przedsięwzięcie Toyota Research Institute (TRI) oraz Dynamic Design Laboratory Uniwersytetu Stanforda. Chodzi o opracowanie technologii bezpieczeństwa czynnego na nowym poziomie zaawansowania i wprowadzenie ich do szerokiej gamy samochodów Toyoty oraz innych producentów. Zdaniem Japończyków, choć do większości wypadków dochodzi w zwyczajnych okolicznościach, zdarzają się też takie sytuacje, w których, żeby uniknąć kolizji, prowadzący auto musiałby posiadać specjalne umiejętności kierowcy zawodowego lub nawet sportowego. Innymi słowy, na drogach będzie o wiele bezpieczniej, jeśli każda Toyota będzie miała wszczepioną sztuczną inteligencję z umiejętnościami wyczynowego kierowcy. A jak nauczyć samochód sportowej jazdy? Pozwolić GR Suprze samej driftować.

Autonomiczna Drift Toyota GR Supra Foto: Toyota
Autonomiczna Drift Toyota GR Supra

Gratka dla fanów japońskiej motoryzacji

Każdy fan "JDM-u" (tym skrótem w Europie luźno określa się fascynację japońską kulturą motoryzacyjną) będzie zachwycony na wieść o tym, kogo zatrudniła Toyota do swojego projektu. Jak podaje marka "Przy wsparciu specjalistów od tuningu z GReddy oraz legendy driftu Kena Gushi stworzono system, który ma umiejętności prowadzenia pojazdu porównywalne z umiejętnościami doświadczonego, profesjonalnego kierowcy." Firma przekonuje, że ta technologia może zwiększyć zdolność zwykłego kierowcy do reagowania w niebezpiecznych i ekstremalnych sytuacjach, a tym samym poprawić bezpieczeństwo na drodze. Jaki jest największy sukces projektu zainaugurowanego w 2021 r.?

Autonomiczna GR Supra driftuje na torze, Toyota testuje

Do badań wykorzystano Toyotę GR Suprę specjalnie przygotowaną do jazdy driftingowej. Co najważniejsze, Supra została przystosowana do jazdy autonomicznej, tj. ma sterowany komputerowo gaz, kierownicę, sprzęgło, sekwencyjną skrzynię biegów, a także hamulce. Ale inżynierowie nie zapomnieli, o ustawieniach układów zawieszenia, kierowniczego i przeniesienia napędów. Auto jest zbudowane zgodnie z regulacjami zawodów Formula Drift, a więc ma też profesjonalne systemy bezpieczeństwa, w tym klatkę i układ gaśniczy.

Autonomiczna Drift Toyota GR Supra Foto: Toyota
Autonomiczna Drift Toyota GR Supra

Sukces to driftująca, autonomiczna Supra

Supra właśnie pokonała wyznaczoną trasę na zamkniętym torze Thunderhill Raceway w Kalifornii, wykorzystując tylko systemy jazdy autonomicznej. Co prawda w kabinie cały czas znajdował się kierowca, auto poruszało się w trybie autonomicznym i samo poślizgami pokonało trasę. Co to oznacza dla bezpieczeństwa? Chodzi o to, że udane zakończenie pierwszej fazy badań przybliża Toyotę do stworzenia systemu, który mógłby wykorzystać kontrolowany poślizg, jak w przypadku driftu, do zapobiegania wypadkom w ekstremalnych sytuacjach, gdy np. na drodze pojawi się gołoledź lub przed autem znajdzie się nieoczekiwanie przeszkoda. Przełomowy test przybliża naukowców do pełnego zrozumienia osiągów i zachowania samochodu.

Klucz do sukcesu to Nieliniowy Model Predykcyjnego Sterowania

Przełomem w badaniach okazało się zastosowanie eksperymentalnego kontrolera NMPC (Nieliniowy Model Predykcyjnego Sterowania), który jest w stanie błyskawicznie przejść od jazdy w głębokim poślizgu do poruszania się z pełną przyczepnością, analizują dokładnie otoczenie, w tym nawet skraj drogi. Zaprezentowane oprogramowanie oblicza trajektorię poruszania się pojazdu co 50 milisekund, by zbalansować zachowanie auta na torze. W trakcie testu dane z auta były na bieżąco przekazywane radiowo do inżynierów.