Angielska firma w latach 1909-1953 wyprodukowała ok. 30 tys. trójkołowców w fabryce w Malvern. Dużo tego typu pojazdów powstało na licencji także we Francji. Świetne osiągi przy umiarkowanym apetycie na paliwo oraz maksymalna radość z jazdy, to były kluczowe zalety trójkołówek. Pojazdy spisywały się bardzo dobrze w wyścigach. Zostawmy jednak historię. Jak tego typu auto ma sens na drogach w obecnych czasach? Według Morgana to idealny czas na wprowadzenie takiego pojazdu do sprzedaży, kiedy kwestie ochrony środowiska są na kluczowym miejscu. Nie oznacza to jednak wolnej hybrydy czy napędu elektrycznego. Firma stawia na retro.Klasyczny wygląd plus nowoczesna technologia mają być kluczem do sukcesu. Do napędu trójkołowca służy silnik „Screaming Eagle” pochodzący od Harley’a Davidsona. Jednostka o pojemności 1800 cm3 generuje 100 KM mocy maksymalnej. W połączeniu z 5-przełożeniową, manualną przekładnią Mazdy, 500-kilogramowy Threewheeler (aluminiowe andwozie) przyspiesza od 0 do 100 km/h w ciągu 4,5 s. Prędkość maksymalna to 185 km/h.Morgan Threewheeler będzie posiadał homologację na motocykl i ma trafić do sprzedaży w 2011 r.. Na razie nie znane są jego ceny.
Trójkołówka Morgana z silnikiem Harley’a
Morgan wraca do korzeni, czyli budowania trójkołowych pojazdów. Threewheeler XXI wieku trafi do sprzedaży już w przyszłym roku.