Polscy handlarze sprowadzający samochody penetrują teraz prawie całą Europę. Aby zarobić wyszukują okazje, czyli auta powypadkowe, z relatywnie wysokim przebiegiem, po powodzi, z niekompletną dokumentacją, po niefachowo wykonanych naprawach. Gdyby kupowali pojazdy normalnie użytkowane, bez różnych usterek, nie byliby w stanie wyjść na swoje. Taka sytuacja utrzymuje się już od kilkunastu lat. W ten sposób dorobiliśmy się jedynego w swoim rodzaju rynku samochodów używanych, na którym dominują pojazdy podejrzane, których prawdziwa przeszłość i faktyczny stan bywają często ukrywane.

Najlepiej z salonu i od pierwszego właściciela

Nie jest łatwo w morzu ofert sprzedaży prezentowanych na internetowych auto-giełdach wyłuskać egzemplarze kupione w krajowym salonie. Prawie wszyscy sprzedawcy zaznaczają rubrykę "kupiony w krajowym salonie", przyjmując, że Mercedes sprowadzony też musiał kiedyś być kupiony w krajowym, tzn. niemieckim salonie. Dopiero ze szczegółowego opisu (jeśli takowy został dołączony) lub po wykonaniu telefonu, możemy nabrać pewności, że faktycznie chodzi o wyjątkowe jak na Polskę auto, bo kupione w polskim salonie. Oczywiście, będzie jeszcze lepiej jeśli jednocześnie trafimy na pierwszego właściciela. Ale z tym kryterium też bywają problemy, gdyż pośrednicy beztrosko przyjmują, że ich rola w łańcuszku posiadaczy danego pojazdu w ogóle się nie liczy. Z drugiej strony sprzedający często podają, że są pierwszymi właścicielami, nie wyjaśniają od razu, że  od chwili sprowadzenia samochodu, pomijają całą plejadę kolejnych właścicieli jacy mogli się zdarzyć za granicą.

Ponieważ w Polsce trudno jest zweryfikować czy auto jest salonowe ich ceny niewiele różnią się od sprowadzonych, takich ze skrywaną przeszłością, z przestawionym licznikiem kilometrów, byle jak naprawionych. Stąd zakup krajowego "salonowca" bywa prawdziwą okazją.

Auta po "przejściach"

Takich mamy w Polsce około 80 procent. Prawie wszystkie pochodzą z prywatnego importu. Zwykle uległy kiedyś poważnemu wypadkowi, a potem zostały byle jak, byle taniej naprawione. Jeśli nie są po wypadku, to z pewnością manipulował ktoś przy liczniku, albo rychło po zakupie okaże się, że silnik lub skrzynia biegów nadają się tylko do wymiany.

Przeciętny Kowalski nie jest w stanie odkryć i ustalić co naprawdę działo się z samochodem, który chce kupić. Tu potrzeba specjalisty wysokiej klasy, najlepiej mechanika samochodowego. Same oględziny auta to za mało. Wskazana jest jazda próbna.

Najlepiej przed naprawą

Jeśli już jesteś zdecydowany na auto z importu najlepiej wyszukać egzemplarz, który nie został jeszcze naprawiony. Wiesz wtedy dokładnie co kupujesz. Sam też zdecydujesz czy do naprawy zostaną użyte dobre jakościowo części, czy zamontuje je znający się na swoim fachu mechanik, czy blacharz i lakiernik odpowiednio wykonają swoją pracę.

Podsumowując, kupowanie w Polsce używanego samochodu to bardzo trudne przedsięwzięcie. Ale właśnie dzięki tym szczególnym okolicznościom ktoś znający się na rzeczy jest w stanie wyłuskać dobry egzemplarz za małe pieniądze.

Dołącz do klubu lub załóż własny