Trzeba zachować odpowiedni dystans między testowanymi samochodami. Pryskające spod kół kamienie mogą potłuc szyby. Momentami tumany kurzu są tak gęste, że nic nie widać na kilka metrów przed samochodem. Gwałtowne zjazdy z wysokich pagórków, niespodziewane zakręty, przed którymi trzeba prawie się zatrzymać, żeby nie wypaść z trasy. Na wszelki wypadek każde auto za pośrednictwem krótkofalówek ma łączność z wozem na czele konwoju. W każdej z pięciu testowanych Cors obok kierowcy siedzi specjalista z Opla. Mówi, co w nowej Corsie zostało zmienione w porównaniu z poprzednim modelem. Zmian jest bardzo dużo. Praktycznie jest to zupełnie nowy samochód. Widać to już z zewnątrz. Corsa stała się bardziej masywna i okazała gabarytowo. Zwiększono jej wymiary zewnętrzne. Zyskała 75 mm długości, 36 mm szerokości i jest wyższa od poprzednika o 23 mm. To sporo. Większy jest również rozstaw osi o 46 mm. Uzyskano w ten sposób obszerniejsze wnętrze. Natomiast pojemność bagażnika pozostała bez zmian i nadal wynosi 260 l. Inny jest kształt reflektorów. Zupełnie inaczej wyglądają lampy z tyłu. Umieszczono je w tylnych słupkach, podobnie zresztą jak w Fiacie Punto. Identyczny kształt mają zarówno w wersji trzy- jak i pięciodrzwiowej. Lampy w obecnym modelu różnią się w zależności od wersji nadwozia. Lusterka boczne bardziej odstają od nadwozia i poprawiają widoczność do tyłu. Zamaskowana na razie krata wlotu powietrza też będzie z pewnością inna niż w obecnej Corsie. Zmieniono przetłoczenia na masce silnika. Nie jest już tak zaokrąglona. Dzięki ostrzejszym kształtom uzyskano lepszą aerodynamikę auta. Dużo zmian zauważa się także wewnątrz. Zmodernizowano kokpit, ale z jakich materiałów będzie wykonany, na razie nie wiadomo. W testowanych egzemplarzach nie był w ostatecznej wersji. Wiadomo tylko, że jego kształt będzie inny niż w obecnym modelu. Zmieniono przełączniki wentylacji i ogrzewania, pozostawiono natomiast niezbyt nowoczesne przełączniki kierunkowskazów i wycieraczek szyb. Wiele uwagi poświęcono siedzeniom. Są one teraz niżej zamocowane i obszerniejsze. Dobrze wyprofilowane pasują idealnie do sylwetki pasażerów. Fotel kierowcy ma regulację wysokości położenia. Dla wygody podróżnych pojawią się nowe schowki. Jeden z nich pod siedzeniem pasażera z przodu, większe są pojemniki w bocznych drzwiach oraz w desce rozdzielczej po stronie pasażera. Ostateczny wygląd wnętrza zależeć będzie od wersji silnikowej i wyposażeniowej Corsy. W zależności od rynku auto dostępne będzie z dwoma poduszkami powietrznymi, wspomaganiem układu kierowniczego, systemem nawigacji, firmowym radioodtwarzaczem, a nawet z klimatyzacją w wersji podstawowej. Nabywcy nowej Corsy będą mieli do wyboru 5 wersji silnikowych. Dwie z nich nie były dotychczas stosowane. Pozostałe znane są z obecnego modelu. Podstawowy silnik ma poj. 1,0 l i moc 55 KM. Nowością w tej wersji będzie możliwość wyboru nowej skrzyni biegów typu MTA. Jest to własna konstrukcja Opla, będąca rodzajem automatycznej skrzyni bardzo wygodnej przy poruszaniu się w mieście. Kolejne dwa silniki są już dobrze znane nie tylko z Corsy, ale i Astry II. Mają pojemność 1,2 oraz 1,4 l i moc odpowiednio 75 i 90 KM. Są to nowoczesne 16-zaworowe jednostki, charakteryzujące się ekonomicznym zużyciem paliwa i niską emisją szkodliwych substancji. Zupełną nowością jest silnik o poj. 1,8 l i mocy 125 KM. Corsa w tej wersji będzie oznaczona nazwą Sport. Jej wnętrze wykończone będzie w sportowym stylu. Kubełkowe fotele, aluminiowe dodatki, białe tarcze liczników. Również zawieszenie będzie twardsze niż w innych wersjach, by kierowca mógł w pełni wykorzystać możliwości sportowego silnika. Miło też wspomnieć o polskim akcencie w nowej Corsie. Jest nim silnik Diesla produkowany w fabryce Isuzu w Tychach. Ma on poj. 1,7 l i turbodoładowaniem osiąga moc 75 KM. Już przy niskich obrotach znakomicie przyspiesza. Jest bardzo elastyczny i przy szybkiej jeździe pracuje bardzo cicho. Według zapowiedzi inżynierów z Opla będzie on zużywać niecałe 5 l oleju napędowego na 100 km. Jazda takim samochodem to prawdziwa przyjemność nie tylko ze względu na osiągi, ale i świadomość rzadkiego odwiedzania coraz kosztowniejszych stacji benzynowych. Po przejechaniu ponad 1200 km w różnych warunkach drogowych można powiedzieć, że nowa Corsa jest samochodem, który spisał się bez zarzutu. Na podkreślenie zasługują zmiany stylistyczne w nadwoziu i wnętrzu oraz bogata oferta wersji silnikowych.Stanisław Sewastianowicz
Twarda próba Corsy
Kilkanaście dni po około 600 kilometrów dziennie. Większość trasy to na przemian piaszczyste i kamieniste lokalne drogi, którymi tylko od czasu do czasu przejedzie ciężarówka albo terenowy samochód.