O mały włos Norwegowie nie zdobyli także wszystkich zwycięstw w naszej eliminacji. Dominację Norwegów przerwał Krzysztof Skorupski, który wygrał w Super 1600 wywołując przy tym euforie na trybunach wśród polskich kibiców. Kibice już wystarczająco długo czekali na sukces rodaka w Mistrzostwach Europy i w miniony weekend ich oczekiwanie zostało wynagrodzone.

Kierowcy Mistrzostw Europy ponownie zrobili wspaniałe widowisko. Właściwie już od pierwszego biegu kwalifikacyjnego w sobotę wiadomo było, że w Słomczynie nikt nie będzie się oszczędzał . Służby porządkowe przez cały weekend miały pełne ręce roboty gdy po zakończonych biegach trzeba było sprzątać z toru resztki zderzaków i błotników.

W najmocniejszej klasie czyli SuperCars dominował Sverre Isachsen. Norwegowi zależało, aby po pechowej pierwszej połowie sezonu, końcówka była perfekcyjna. Plan spełnił w 100%. Tydzień temu zwyciężył w Austrii, a teraz zwycięstwem w Polsce obronił tytuł Mistrza Europy. Bardzo dobrze wystartował także Francuz Davy Jeanney. W biegu finałowym trzymał się bardzo blisko Isachsena i był moment w którym po zdecydowaniu ataku mógł objąć prowadzenie. Jednak doświadczony norweg bronił się skutecznie. Na ostatnim okrążeniu Citroen C4 Francuza zaczął przerywać i już wtedy wszystko było jasne i poukładane. Trzeci finiszował Amerykanin Tanner Foust. Tanner awansował z finału B, po dyskwalifikacji Dorana za zbyt agresywną jazdę. Co ciekawe Liam Doran to ubiegłoroczny zwycięzca rundy  Słomczynie. Jednak w tym roku nie udało się powtórzyć wyniku, kierowca Citroena nie dostał się nawet do finału A.

W Super 1600 oczy wszystkich były skierowane na Krzysztofa Skorupskiego, który nie zawiódł polskich kibiców. Jak sam przyznał nerwy były ogromne. Chociaż już ma na swoim koncie dwa zwycięstwa (Szwecja i Austria) to jednak start przed polską publiką był najważniejszy. W biegu finałowym emocje sięgnęły zenitu, a auta jechały wyjątkowo blisko. Dopiero po paru okrążeniach udało się wypracować przewagę i już na spokojnie dojechać do mety.

Lars Oivind Enerberg startujący Fordem Fiestom to zwycięzca klasy TouringCars i jednocześnie nowy Mistrz Europy. Norweg pokonał swojego największego rywala - Czecha Romana Castorala i dzięki kompletowi punktów już może cieszyć się z tytułu na jedną rundę przed końcem sezonu. Roman Castoral zajął drugą pozycję, co potwierdza, że jego przebudzenie w drugiej połowie sezonu nadal trwa. W swojej domowej eliminacji na początku października będzie bardzo groźny. Trzecie miejsce na podium wywalczył  David Nordgard.

Runda w Słomczynie zakończona. Trwała dwa dnia, a czas minął w mgnieniu oka. Polscy kibice na długa zapamiętają walkę "potworów" wyrzucających na wysokość kilku metrów szuter i walczących bok w bok przez wszystkie zakręty. Teraz trzeba odliczać dni do kolejnej rundy Mistrzostw Europy Rallycross.

Top 6 każdej klasy:

SuperCars:

1. Sverre Isachsen (N), Ford Focus Mk2 T16 4x4

2. Davy Jeanney (F), Citroën C4 T16 4x4

3. Tanner Foust (USA), Ford Fiesta Mk7 T16 4x4

4. Toomas Heikkinen (FIN), SAAB 9-3 ASS T16 4x4

5. Stig-Olov Walfridsson (S), Renault Clio Mk3 T16 4x4

6. Frode Holte (N), Volvo C30 T16 4x4

Super1600:

1. Krzysztof Skorupski (PL), VW Polo Mk4/9N3

2. Jussi-Petteri Leppihalme (FIN), Renault Clio Mk2

3. Andreas Bakkerud (N), Renault Clio Mk2

4. Johan Larsson (S), Citroën C2

5. Stanislav Šusta (CZ), Škoda Fabia Mk2/5J

6. Julien Debin (F), Peugeott 206

TouringCars:

1. Lars Oivind Enerberg (N), Ford Fiesta ST RWD

2. Roman Častoral (CZ), Opel Astra OPC RWD

3. David Nordgard (N), Ford Focus Mk2 RWD

4. Derek Tohill (IRL), Ford Fiesta Mk7 RWD

5. Koen Pauwels (B), Ford Fiesta Mk7 RWD

6. Per Magne Royras (N), Peugeot 206 RWD