Do wypadku doszło w Lublinie na ul. Elsnera - Choiny. Pijany kierowca Opla uderzył w Hondę. Dwie osoby z hondy trafiły do szpitala.

Wcześniej kierowca Opla na skrzyżowaniu ulic Spółdzielczości Pracy i Dożynkowej ominął samochody, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych i przejechał na czerwonym świetle.

Pojechali za nim policjanci, którzy radiowozem oznakowanym stali na tym samym skrzyżowaniu, jechali jednak w przeciwnym kierunku. Policjanci zawrócili i ruszyli za nim w pościg używając sygnałów dźwiękowych i świetlnych.

Pirat jadący Oplem Vectrą skręcił w ulicę Związkową. Na skrzyżowaniu ulic Elsnera i Choiny zderzył się z osobową Hondą.

Wyszedł z samochodu i chciał uciec z miejsca wypadku. Po kilku krokach został zatrzymany przez policjantów. Założono mu kajdanki. Jak się okazało 32-letni mieszkaniec Lublina był nietrzeźwy. Miał 2,2 promila alkoholu w organizmie.

Jedna z osób poszkodowanych w wypadku z objawami odmy płucnej pozostała na leczeniu w szpitalu.

Kierowca został zatrzymany w policyjnym areszcie. Przy sobie nie posiadał żadnych dokumentów. Policjanci ustalają czy posiada uprawnienia do kierowania.

Za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwym grozi mu kara pozbawienia wolności do 4,5 roku.

Policjanci zapewne naliczą mu też punkty karne za inne wykroczenia m.in. przejazd na czerwonym świetle, nie zatrzymanie się do kontroli drogowej i oczywiście spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwym.

Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał zatrzymany przez policjantów 26-letni kierowca z Olsztyna.

Do zatrzymania 26-latka doszło przy cmentarzu w Dywitach. Mirosław M. jechał swoją nexią. Jak twierdził, chciał tylko przestawić samochód. Jak się okazało, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.

Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że mężczyzna w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę, ponieważ ma orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Miał on obowiązywać do kwietnia 2009 roku. Jego podstawą było to, że Mirosław M. miał już wyrok za jazdę autem po alkoholu.

Źródło i zdjęcia: KGP

26-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości i złamania zakazu sądowego.

Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.