Szef rządu chwalił się również wysokim wykorzystaniem środków unijnych i umocnieniem pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej.

"W ciągu tych czterech lat na pewno zbudujemy więcej autostrad i dróg ekspresowych, prawie dwa razy więcej niż przez całe poprzednie dwadzieścia lat. My wiemy, że to już jest zrobione" - powiedział Tusk.

"Mówimy o tym, co już jest rozpoczęte, co jest w budowie, gdzie są podpisane umowy, gdzie koparki, spychacze już kopią, robotnicy pracują, albo lada dzień wejdą na budowy; bo to, co my mieliśmy zrobić - już zrobiliśmy" - dodał premier.

Jak zaznaczył rządowi udało się "wyczyścić" to, co blokowało budowę dróg i autostrad, a z czym poprzednicy nie potrafili sobie poradzić. Kluczem - podkreślał - było przejrzenie przepisów i ograniczenie uciążliwych procedur.

Szef rządu mówił też o wykorzystaniu środków unijnych. Chwalił się, że polska jest liderem Europy jeśli chodzi o tę sprawę. Ocenił również, że zwiększył się nasz prestiż na arenie międzynarodowej.

Wyliczał, że szefowie rządów i państw odwiedzali Warszawę w 2009 roku ponad 47 razy, tymczasem - jak dodał - w 2006 tylko 16 razy. Prestiż Polski - ocenił - wzrósł także w procesie negocjacji nad pakietem energetycznym. Podkreślił przy tym, że w wyniku negocjacji nad tym pakietem zostało uratowane 60 mld zł dla polskiej energetyki w perspektywie 10 lat.

"Dzisiaj tam, gdzie jedzie przedstawiciel Polski, tam wszyscy patrzą z mieszaniną uznania - nawet od czasu, kiedy z tym kryzysem poszło tak dobrze - podziwu i też takiego respektu, bo potrafimy z tej pozycji korzystać w sposób elegancki, ale wtedy, kiedy trzeba twardy" - powiedział Tusk.

Zobacz auto, jakiego ten producent jeszcze nie miał w ofercie