"W Polsce niedobór kierowców wynosi 22 proc. i oczekuje się, że w tym roku wzrośnie o 15 pkt." - podała Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego (IRU) w komunikacie. W Rumunii, jak dodano, sytuacja jest jeszcze poważniejsza. "Przewiduje się, że 50-proc. niedobór kierowców odnotowany w 2019 r. wyniesie 62 proc. w tym roku" - oszacowano.

W całej Europie sektor transportu drogowego stoi "wobec 13-proc. wzrostu niedoboru kierowców w 2020 r." - zaznaczono.

Według IRU w Polsce i Rumunii najniższy w Europie jest wskaźnik zawodowych kierowców wśród kobiet - wynosi 2 proc. Wśród powodów, dla których kobiety niechętnie decydują się na ten zawód, są - jak podkreślili eksperci IRU - "trudne warunki pracy, brak bezpiecznych parkingów oraz długi czas spędzany poza domem".

Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek, cytowany w komunikacie, zwrócił uwagę na konieczność przyciągnięcia do zawodu większej liczby kobiet i młodych ludzi poprzez zagwarantowanie im lepszych warunków pracy. Według Buczka państwo powinno w większym stopniu angażować się w pomoc młodym ludziom w zdobywaniu kwalifikacji zawodowych. Wskazał m.in. na wysokie koszty szkoleń. "Niezbędne są też zmiany w regulacjach transportowych" - podkreślił. Aby skorzystać z nabytych kwalifikacji, jak wyjaśnił, młodzi muszą pracować. "Jednak przepisy zezwalają im na to dopiero po ukończeniu 21 lat. Istnieje ryzyko, że zanim osiągną ten wiek, zaczną pracować gdzie indziej i nie powrócą do tego zawodu" - zaznaczył