Auto Świat Wiadomości Aktualności Jak Rosjanom idzie reaktywacja Wołgi? Tak jak Polakom wskrzeszanie Poloneza

Jak Rosjanom idzie reaktywacja Wołgi? Tak jak Polakom wskrzeszanie Poloneza

W Polsce doskonale to znamy. Ktoś zapowiada wskrzeszenie słynnej, narodowej i darzonej dziś sentymentem marki, zbiera pieniądze, pokazuje wizualizacje, a po jakimś czasie projekt ląduje w koszu. U nas było tak z produktami FSO: Polonezem, Dużym Fiatem, Maluchem, Syrenką, Warszawą. Obiecywano ich wskrzeszenie, kreślono ambitne plany. Kończyło się jak zawsze, czyli klapą. W Rosji ktoś wpadł na ten sam pomysł. Jak poszło reaktywowanie słynnej Wołgi?

Nowe Wołgi miały być hitem w Rosji. Nie wyszło
Wolga/ GAZ
Nowe Wołgi miały być hitem w Rosji. Nie wyszło

Rok temu, 21 maja 2024 r., odbyła się prezentacja samochodów odrodzonej marki Wołga. Produkcja seryjna pojazdów miała ruszyć pół roku później. Wizja Rosjan była zdecydowanie bardziej przyziemna niż wspomnianych polskich projektów, które od samego początku nie miały najmniejszych szans na realizację. Rosjanie chcieli sprzedawać chińskie Changany, ale z nieco zmienionym wyglądem i znaczkiem. Jak im poszło?

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Firma, która miała produkować Wołgę, istnieje, ale nikogo nie zatrudnia

Pod marką Wołga planowano produkcję sedanów i crossoverów – kopii samochodów chińskiej marki Changan, ale o nieco zmienionym designie. Padło wiele obietnic. Premiera sedana Wołga S40 zaplanowana była na koniec 2024 r. Następne miały być crossovery. Docelowo produkcja aut Wołgi miała osiągnąć 100 tys. sztuk rocznie. Jak poszło?

Od lipca ubiegłego roku nie było ani jednej wiadomości o Wołdze. Reaktywowana marka nie posiadała nawet oficjalnej strony internetowej. Produkcja samochodów miała być zorganizowana przez firmę "Produkcja Samochodów Osobowych" z Niżnego Nowogrodu. W rejestrze osób prawnych firma jest wpisana jako działająca, ale według organów podatkowych nie ma w niej ani jednego pracownika. Nie ma pracowników, nie ma samochodów.

Nowy Polonez taki piękny...

W Polsce znamy takie historie. Polonez, którego początki sięgają lat 70., pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich aut. Fabryka FSO w Warszawie wyprodukowała ponad milion egzemplarzy tego modelu, zanim zakończono jego produkcję w 2002 r. W 2020 r. Fabryka Samochodów Osobowych Syrena z Kutna zaprezentowała koncepcyjną wersję Poloneza, której nadwozie zaprojektował Damian Woliński. Według projektanta nowoczesna sylwetka miała być symbolem współczesnej polskiej motoryzacji i konkurencją dla zagranicznych aut, w tym modeli z Chin.

Makieta nowej wersji Poloneza zaskakiwała futurystycznym designem, nawiązując jednocześnie do pierwotnego charakteru pierwowzoru. Nawet projekt coupe-SUV pojawił się w formie szkiców, ale podobnie jak wcześniejszy plan, nie doczekał się realizacji. Zabrakło zarówno technologicznej wiedzy, jak i funduszy, które pozwoliłyby na rozpoczęcie produkcji seryjnej.

Pojazd koncepcyjny inspirowany Polonezem - dzieło FSO Syrena z Kutna
Pojazd koncepcyjny inspirowany Polonezem - dzieło FSO Syrena z KutnaFSO Syrena Kutno / FSO Syrena Kutno

To może nowa Syrena?

Nie tylko Polonez napotkał trudności na drodze do wskrzeszenia. Fabryka Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie miała również ambitny plan wypuszczenia na rynek nowoczesnej Syreny – Vosco EV2. Samochód miał być odpowiedzią na rosnącą popularność elektryków. Pomimo zaawansowanego projektu i szerokiego zainteresowania, przedsięwzięcie zatrzymało się na etapie prototypu.

Niepowodzenia Poloneza i Syreny wpisują się w szerszy kontekst. Projekty takie jak Fiat 126 Vision, New Warsaw czy Warszawa M20 GT, mimo początkowego zachwytu, szybko znalazły się w martwym punkcie. Dla polskich entuzjastów motoryzacji pozostaje jedynie spojrzenie na makiety i szkice tych modeli, które miały być spełnieniem marzeń o renesansie rodzimej motoryzacji. Z Izerą też nie wyszło.

Vosco EV2 już na drogach
Vosco EV2 już na drogachFSO Syrena Kutno
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków