Logo
WiadomościAktualnościWielka nadzieja Fiata

Wielka nadzieja Fiata

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski

Wokół tego auta jeszcze przed oficjalną prezentacją było sporo zamieszania. Najpierw miało nazywać się Gingo, ale po proteście złożonym przez Renault zdecydowano się na Pandę.

Wielka nadzieja Fiata
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Wielka nadzieja Fiata

Mieliśmy okazję odbyć pierwszą jazdę najnowszym modelem fiata. Oto nasze wrażenia. Pudełkowate, choć całkiem zgrabne nadwozie wyglądem nawiązuje do minivana. Auto przy długości nieco ponad 3,5 m ma 1,5 m wysokości. Oznacza to, że nawet wysocy pasażerowie będą mieli sporo przestrzeni nad głowami. Przy takich wymiarach ułatwione jest także zajmowanie miejsca we wnętrzu. Z przodu konstruktorom udało się uzyskać przyzwoitą ilość miejsca na nogi. Aż 18-centymetrowy zakres regulacji fotela pozwoli znaleźć kierowcy właściwą pozycję. Pomocna w tym będzie także pionowa regulacja ustawienia kolumny kierowniczej. Regulacja wysokości fotela kierowcy też jest możliwa, jednak za dopłatą 400 zł. W Pandzie siedzi się dość wysoko, dzięki temu widoczność we wszystkich kierunkach jest dobra. Fotele przednie są wąskie, lecz zarówno siedzisko jak i oparcie mają wystarczającą długość. Seryjnie montowane pasy dla pasażerów z przodu nie mają regulacji wysokości (regulacja za dopłatą 100 zł). Płaszczyzna siedziska tylnej kanapy jest wyżej położona od poziomu przedniego fotela. Dzięki temu pasażerowie mają wygodniejszą pozycję. Z tyłu komfortowo mogą podróżować tylko dwie osoby. Producent, mimo że homologuje pojazd jako pięcioosobowy, przewiduje w wyposażeniu tylko dwa zagłówki na tylnej kanapie, a dla środkowego pasażera jedynie pas biodrowy. Panda ma bagażnik o pojemności 203 l, czyli o ponad 30 l większy niż Fiat Seicento. Przestrzeń ładunkową można powiększyć dzięki składanemu w całości oparciu tylnej kanapy. Niestety, po wykonaniu tej operacji nie uzyskamy równej powierzchni podłogi. Opcjonalnie można zamówić dzieloną w stosunku 50/50 tylną kanapę oraz tylne siedzenie przesuwne. Bagażnik ma regularne kształty (500x1000 mm), a pakowanie przedmiotów jest ułatwione dzięki dużemu otworowi załadunkowemu i wysoko unoszonej klapie. W wersji, w której odbyliśmy pierwszą jazdę, otwieranie pokrywy bagażnika możliwe było dzięki elektrycznie sterowanemu zamkowi lub też mechanicznie - kluczykiem. Dodatkowe możliwości załadunku stwarzają relingi dachowe (oferowane w opcji).Kokpit choć wykonany z twardego, szarego plastiku ma ładną fakturę. Tapicerka siedzeń uszyta jest z dobrych materiałów, utrzymana w ładnej kolorystyce. Przyszli właściciele Pandy ucieszą się z umieszczenia w tablicy przyrządów wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej. Na drobne przedmioty przewidziano miejsce w kieszeniach bocznych (głębokie, ale wąskie) oraz w sporym schowku umieszczonym pod airbagiem kierowcy. W nim właśnie znajduje się wyłącznik airabagu pasażera. Miejsce na niedużą damską torebkę jest we wnęce z prawej strony deski rozdzielczej. Pierwszą jazdę odbyliśmy Pandą z jednostką benzynową 1.2 60 KM znaną z Punto. Ośmiozaworowy silnik Fire odznacza się dobrą dynamiką (14,0 s do "setki"), a dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu 102 Nm dostępnemu już przy 2500 obr./min - poprawną elastycznością. Emituje niski poziom hałasu. Obsługa lewarka zmiany biegów umieszczonego w konsoli środkowej jest łatwa, skok dźwigni krótki, a przełączanie lekkie. Auto dość zwinnie pokonywało zakręty i tylko przy gwałtownych zmianach obciążenia można liczyć się z uślizgiem kół. Producent za dopłatą 2500 zł oferuje ESP (dostępne w bogatszych wersjach wyposażeniowych Dynamic oraz Dynamic Plus).Mocniejsza wersja silnikowa ma montowany seryjnie stabilizator. Charakterystyka zawieszenia Pandy to udany kompromis między komfortem jazdy a bezpiecznym prowadzeniem. Autko znakomicie czuje się na krętych, wąskich uliczkach. Manewry na parkingach są łatwe. Średnica zawracania wynosi zaledwie 9,4 m. Od wersji Dynamic auto ma elektryczne wspomaganie kierownicy z funkcją City (silniejsze wspomaganie przy niskich prędkościach). W dziedzinie wyposażenia wpływającego na bezpieczeństwo (dostępne airbagi boczne i kurtyny powietrzne) i komfortu (czujniki parkowania, klimatyzacja automatyczna), Panda nie ma się czego wstydzić.

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski
Powiązane tematy: