W Jaworzu, w poniedziałek, około godziny 17 blisko jednej z restauracji mieszkaniec powiatu bielskiego umówił się z mężczyzną, który był zainteresowany ofertą sprzedaży jego pojazdu marki Audi A4 wartego blisko 60 tys. zł. Mężczyźni spotkali się i razem pojechali na jazdę próbną. Rzekomy kupujący poprosił o możliwość osobistego prowadzenia pojazdu, aby w ten sposób sprawdzić samochód. Gdy właściciel wyszedł z auta, ten wsiadł za kierownicę, a następnie odjechał z piskiem opon w bliżej nieokreślonym kierunku.

Zobacz też: Plaga kradzieży katalizatorów. Jak zabezpieczyć auto?

Nastolatek był już wcześniej karany

Właściciel Audi od razu udał się do Komisariatu Policji w Jasienicy, by zgłosić, że przed chwilą skradziono mu pojazd. Na miejscu śledczy z zespołu kryminalnego przyjęli zawiadomienie. Kiedy mężczyzna podawał i opisywał zachowanie sprawcy, śledczy skojarzyli sprawę z jedną z podobnych kradzieży, jaka miała miejsce w ubiegłym roku. Dzięki temu szybko ustalili tożsamość podejrzanego, z którym policjanci mieli już kiedyś do czynienia.

18-latek, który ukradł Audi, nie miał prawa jazdy

Około godziny 19 w Jaworzu zatrzymano poszukiwane przez policjantów audi. Warty prawie 60 tys. zł samochód powrócił w ręce właściciela, a podejrzewany o jego kradzież nastolatek trafił do policyjnej izby zatrzymań.

18-latek wykorzystał jazdę próbną do kradzieży audi wartego 60 tys. zł Foto: bielsko-biala.policja.gov.pl
18-latek wykorzystał jazdę próbną do kradzieży audi wartego 60 tys. zł

Po sprawdzeniu go w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, że 18-latek nie miał prawa jazdy, a w dniu, kiedy dokonał kradzieży, powinien zgłosić się do więzienia w celu odbycia kary półtora roku pozbawienia wolności za wcześniejsze kradzieże. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie nastolatek usłyszał zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej, za które może trafić do więzienia na kolejne 8 lat.