Niemcy mają Garbusa, Włosi kultową "pięćsetkę", Anglicy MINI, a Francuzi wielbią Citroena 2CV. Polska także posiada samochód z którego możemy być dumni - jest nim Fiat 126p, zwany "Maluchem".
Za nowego Malucha trzeba było zapłacić 69 tys. zł. Obecnie, używane egzemplarze są dużo tańsze, ale jeżeli postanowimy znaleźć taki w pierwszych lat produkcji, oryginalnie zachowany i odrestaurowany to z naszego konta zniknie kwota na poziomie nawet 20 tys. zł.
Jak się okazuje można spełnić swoje motoryzacyjne marzenia o wiele taniej. Bezpośrednio nad brzegiem jeziora Serwy, na skraju Puszczy Augustowskiej znajduje się pensjonat Sirvis. Jego właściciel postanowił umożliwić swoim gościom podróż w czasie. Co powiecie na zwiedzanie okolicy bardzo specjalnym i bardzo wyjątkowym pojazdem, samochodem, który właśnie kończy 40 lat?
Pan Wojciech jest właścicielem Fiata 126p z pierwszej serii produkcji. Samochód został odrestaurowany z dbałością o każdy szczegół. Dzięki temu zdobył wiele nagród na zlotach samochodów zabytkowych.
"W Sirvis Apartamenty czeka na Was nie tylko dom nad jeziorem, krystaliczne Serwy, czy puszcza, ale też... no właśnie, mamy tu prawdziwy wehikuł czasu. Czy kojarzycie malucha inżyniera Karwowskiego z "Czterdziestolatka"? Mamy dokładnie taki samochód i zabieramy Was w podróż sentymentalną po Suwalszczyźnie. Odnowiony do pierwowzoru "maluch" z 1976 roku, zupełnie jak nowy, odtworzony do pierwowzoru w najmniejszych detalach, jest i czeka na Was. Przenieście się w lata 70-te i zwiedzajcie okolicę tak jak robili to Wasi rodzice, dziadkowie, a może właśnie Wy. Wsiadajcie do „malucha” niebylejakiego, bez GPS, bez nawigacji, ale z mapą okolicznych atrakcji. Zabierzcie na przejażdżkę swoją bliską osobę, a może pokażcie dzieciom jak wyglądały perełki polskiej motoryzacji rodem z czasów PRL - " - można przeczytać na stronie pensjonatu.