Prawdą jest, że sobota była na Autodromie w Brnie długim dniem. Pierwsze samochody wyjechały na to już o 8.30 rano. Wyścig długodystansowy (a właściwie procedura startowa) rozpoczął się jednak dopiero o 17.30, stąd też nie mógł zakończyć się przed zmrokiem - trwał bowiem trzy godziny... Wcześniej, o 14.00 odbył się warm-up.

Samochody do udziału w Dywizji 4 wyjechały na tor po zmaganiach ESCS oraz EDTS, w których startowały głównie załogi włoskie.

Brno Sping Prix było drugą rundą DSMP. Z najwyższego, jedenastego pola startowali Maciej Stańco i Łukasz Komornicki w Porsche. Sześć miejsc dalej ustawiło się inne Porsche - liderów po pierwszej rundzie w Poznaniu: Roberta Lukasa i Macieja Marcinkiewicza.

Robert i Maciej zastosowali taktykę bardzo długich zmian: nastąpiła ona dopiero po upływie półtorej godziny. Jednak to przyniosło im sukces - dojechali na najwyższym z Polaków miejscu (dwunastym) i w klasyfikacji mistrzostw kraju powiększyli przewagę nad obrońcą tytułu, Maciejem Stańco i Łukaszem Komornickim. Ci ostatni drugi raz z rzędu zadowolić musieli się drugą lokatą. Trzecie miejsce zajęli Matteo Cressoni, Fabio Ghizzi i Enrico Buscema w Ferrari 360 Modena, którzy wyruszyli z dziewiętnastego pola.

Bardzo ciekawy wyścig rozegrali przedstawiciele klasy H-3500. Sklasyfikowani najwyżej Mateusz Lisowski, Patryk Pachura i Jakub Marcinkiewicz mieli problemy techniczne ze swoim Seatem i zajęli dopiero trzecie miejsce. Zwyciężyli (z 26 pola) Robert Kisiel i Jean-Claude Laruelle w Seacie. Na drugim stopniu podium stanęli Oscar Azzini i Sergio Azzini w Ferrari F355.

- Muszę przyznać, że nie byliśmy przygotowani na taką ewentualność - skomentował sytuację Kisiel . Dla mnie i Jeana było to nowe doświadczenie, bo jazda po nieoświetlonym torze w samochodzie wyposażonym w standardowe światła nie jestłatwa. Trenowaliśmy jednak trochę przed możliwym startem w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Wyścig długodystansowy był dla naszej załogi bardzo udany. Jednak sama jazda w nim była bardzo utrudniona. Na starcie pojawiło się ponad 50 załóg, począwszy od aut klasy DTM, a kończąc na Fiatach Seicento. Tym samym cały czas dochodziło do manewrów wyprzedzania, które wymagały od nas pełnej koncentracji. Po tych zawodach utrzymaliśmy także swoją trzecią lokatę w klasyfikacji generalnej DSMP i postaramy się ją obronić do końca sezonu. Ferrari 360 Modena naszych włoskich rywali na torze w Brnie okazało się bardzo szybkie, co powoduje, że walka do końca sezonu o najniższe miejsce na podium będzie bardzo zacięta.

- Wyścig długodystansowy był bardzo ciężki. Dodatkowo, zabrakło nam paliwa w końcowej fazie wyścigu, przez co straciliśmy czas. Nadal zajmujemy jednak czwartą lokatę w punktacji i liczymy, że już podczas kolejnej rundy w Poznaniu ominie nas pech - powiedział po wyścigu Lisowski.

W niedzielę odbędą się finały klas: H do 2000 cm3 i powyżej 2000 cm3 z udziałem naszych reprezentantów.

Wyniki wyścigu DSMP

1. LUKAS i MARCINKIEWICZ (Porsche 996) - 3:01:26.784 (77 okrążeń);2. KOMORNICKI i KORNACKI (Porsche 997) - 3:03:14.050 (77);3. BUSCEMA, GHIZZI i CRESSONI (Ferrari 360 Modena ) - 3:01:04.378 (75);4. KISIEL i LARUELLE (Seat Leon) - 3:01:27.239 72);5. SPYRA i BEDNAREK (Alfa Romeo 147 GTA) - 3:01:24.319 (68);6. AZZINI i AZZINI (Ferrari355 Challenge) - 3:02:30.539 (68);7. LISOWSKI, PACHURA i MARCINKIEWICZ (Seat Leon 2,0 Turbo) - 3:01:37.971 (66);8. TOMASZEWSKI i WYDRA (Alfa Romeo 156 GTS) - 3:01:09.302 (65);9. STROZIK i BIALEK (Fiat CC) - 3:02:27.360 (65);10. BANY i STARNAWSKI (Fiat SC Sporting) - 3:00:18.891 (63);11. KOC i DUDEK i GRYMULA (Fiat CC) - 2:59:05.684 (62);12. KARNIEWICZ i KOLAKOWSKI (Fiat SC Sporting) - 2:38:49.822 (55);13. BORYS i KIWAK (Renault Clio) - 2:13:22.772 (50).