Warunki na torze były tak dobre, że zwycięzca sesji kwalifikacyjnej, Kamil Raczkowski, poprawił swój rekord toru ustanowiony w poprzedniej rundzie. Od dziś najszybszy czas przejazdu poznańskiego toru wynosi 2 minuty 9,991 sekundy.

Minimalnie słabsze czasy uzyskali Rafał Grzesiński (2;10,099), Igor Gregorczyk (2;10,189) i Maciej Ostoja-Chyżyński (2;10,439). Najszybsi kierowcy zajmą pierwsze pola startowe do jutrzejszego wyścigu finałowego.

Za nimi na prostej startowej miejsca zajmą: Maciej Steinhof i Wojciech Herban, w czwartym rzędzie staną Piotr Pakosiński i Jacek Szurgot, w piątym – Zbigniew Łacisz i Maciej Kopański.

Walka o zwycięstwo w pierwszym wyścigu powinna rozstrzygnąć się wśród zawodników pierwszej dziesiątki, jednak już w pierwszym wyścigu zdarzyć się może sporo niespodziewanych rozstrzygnięć. Pewne jest więc jedynie to, że emocji nie zabraknie.

Po sesji kwalifikacyjnej stawkę 28. zawodników, którzy uzyskali prawo startu w jutrzejszych wyścigach pucharu markowego uzupełniła piątka, która ścigała się w wyścigu finału B.

Bohaterką tego wyścigu była Monika Liberadzka, która trzy godziny wcześniej, w czasie pierwszej sesji treningowej miała bardzo groźny wypadek. Uzyskała trzydziesty czas i, aby mieć prawo startu w wyścigu finałowym A musiała zająć miejsce w pierwszej piątce finału B, zwanego wyścigiem ostatniej szansy. Mechanicy serwisu Moniki Liberadzkiej dokonali dużego wyczynu odbudowując samochód, a sama zawodniczka, pomimo urazu i ogólnego znużenia wystartowała w wyścigu. Linię mety minęła na czwartym miejscu i do jutrzejszego finału A ruszy z przedostatniego pola. Stawkę zamyka Mariusz Fronc.

Po treningach powiedzieli:

Monika Luberadzka: Czuję się zmęczona, to chyba przez ten wypadek. Wjechałam zbyt szybko w zakręt, postawiło mnie bokiem i dachowałam między drzewami. Na szczęście sprawdziły się wszystkie zabezpieczenia, dobrze, że miałam specjalny kołnierz usztywniający i głowa mi nie latała na wszystkie strony. Dzięki temu nie mam urazu szyi. W finale B nie walczyłam zbyt mocno, chciałam się dostać do jutrzejszych finałów i to się udało. W ten sposób chciałam podziękować mojemu zespołowi, za to że tak szybko naprawili samochód. Prawie nie widać śladów wypadku.

Klaudia Podkalicka: Ja dziś gryzę. Jestem po prostu wściekła, nigdy jeszcze tak źle nie było. Planowałam sobie, że stanę na podium, a po kwalifikacjach jestem dopiero na siedemnastym miejscu. Fatalnie. Do tego jeszcze problem z samochodem, który nie jedzie. Silnik zużywa olej w tempie ekspresowym, kopci i dymi. Na dokładkę jeszcze pourywały się poduszki pod silnikiem… Szkoda słów.Igor Gregorczyk: W dzisiejszych treningach nie byłem najszybszy, uzyskałem trzeci czas i jutro ruszam z drugiej linii. Okazuje się, że miałem rację, kiedy [po pierwszej rundzie mówiłem, Że koledzy się przebudzą i walka o czołowe miejsca będzie bardzo wyrównana. W jutrzejszym wyścigu spodziewam się, że o zwycięstwo będzie walczyć 5 – 6 kierowców i wiele będzie zależało od szczęścia. Jestem optymistą, więc wierzę, że będzie dobrze.Kamil Raczkowski: Zdecydowanie stawka się wyrównała, czasy są lepsze niż w ubiegłym roku, a faworytów do zwycięstwa jest co najmniej czterech. Dziś udało mi się pojechać dobrze, jutro chciałbym utrzymać to, co mam. Będzie trudno bo koledzy już nauczyli się jeździć Picanto i wykorzystują możliwości samochodu. Nie planuję jakiegoś taktycznego rozgrywania wyścigu, plan jest prosty, dobrze wystartować i „jechać wszystko”.

Rafał Grzesiński: W czasie tej rundy wszystko układa się znakomicie. Ja jechałęm bezżadnych przygód, samochód jest świetnieprzygotowany i sprawuje się doskonale, a przy tym jest szybki. Do jutrzejszego wyścigu ruszam za Raczkowskim, a za mną jedzie Gregorczyk. Najważniejsze jest aby nie dać się wyprzedzić w pierwszej fazie wyścigu. Jak już obronię drugie miejsce, to może uda się trochę odjechać rywalom i wtedy spróbuję zaatakować Kamila.

Wyścig finałowy drugiej rundy Kia Lotos Cup rozpocznie się w sobotę o godzinie12.30. Po przejechaniu 10 okrążeń zawodnicy, w kolejności w jakij osiągnęłi metę, ponownie staną na polach startowych i ruszą do drugiego wyścigu. Punkty uzyskane w obu wyścigach będą stanowiły dorobek drugiej rundy pucharu.