Robert Lukas, Mariusz Miękoś, Stefan Biliński, Teodor Myszkowski oraz Marcin Gładysz tym razem przenieśli się na pętlę Grand Prix tego obiektu i już przy zdecydowanie większych prędkościach poznawali możliwości Porsche 997 GT3 Cup.

W przeciwieństwie do czwartkowych treningów tym razem pogoda okazała się łaskawsza. Piątkowe testy rozpoczęły się punktualnie o godzinie 9, a na torze panowała dodatnia temperatura. Nie było także obecnej wczoraj o tej samej godzinie mgły, a tor w całości był suchy. Dla reprezentanta zespołu Fastline Racing – Mariusza Miękosia, piątkowe treningi stanowiły kolejny etap poznawania tajników jazdy Porsche 997 GT3 Cup.

- Pętla Grand Prix toru Hockenheim robi naprawdę duże wrażenie. Jest to bardzo szybki obiekt, na którym po długich prostych gdzie prędkość potrafi dochodzić nawet do 245 km / godz., trzeba dohamowywać do drugiego biegu. W piątek jeździliśmy szybciej niż dzień wcześniej. Niemcy z zespołu Seyffartha także dzisiaj skoncentrowali się na naszej technice jazdy, a nie na uzyskiwanych czasach. Otrzymywaliśmy konkretne zadanie, wczoraj było to użycie międzygazu przy redukcjach, dzisiaj z kolei skupiliśmy się na nauce utrzymywania wysokiej siły hamowania w czasie redukcji. Cały czas pracowaliśmy z inżynierami zespołu, którzy analizowali z nami telemetrię. Były to niesamowicie profesjonalnie zorganizowane testy. Ekipa z zespołu Seyffartha to ludzie znający te tory i samochody. Inżynierowie natomiast bardzo dobrze potrafią przekazywać swoją wiedzę oraz entuzjazm jaki posiadają. Jestem też pod bardzo dużym wrażeniem jazdy kolegów z zespołu, Robert Lukas to klasa mistrzowska i jest dla nas wzorem. Poza tym bardzo nam pomaga poznać tajniki auta i techniki wyścigowej. Niesamowite postępy robią Teodor Myszkowski i Stefan Biliński.Dziś byli bardzo szybcy, respekt – powiedział Mariusz Miękoś.

Robert Lukas podczas testów na torze Hockeinheim trenował przede wszystkim za kierownicą swojego Porsche 997 GT3 Cup w specyfikacji 2007. Obecnie kierowca z Bielska-Białej czeka już na otrzymanie 997-ki w specyfikacji 2008, którym wystartuje w pucharze Porsche Supercup.

- Dzisiaj rano postawiło mnie na hamowaniu i uderzyłem tyłem w opony, był to mój błąd. Niestety po tym wydarzeniu samochód nie nadawał się już do dalszej jazdy. Moim samochodem uzyskałem najlepszy czas 1.46,2. Potem przesiadłem się do 997-ki Seyffarth Motorsport. Byłem pod wrażeniem jego możliwości i muszę przyznać, że jest to znacznie szybszy pojazd. Ogólnie jestem zachwycony postępami moich kolegów. Wszyscy bardzo szybko się uczą. Uzyskiwali dobre czasy, słuchali wskazówek inżyniera i wykazywali stałą progresję – podsumował testy Robert Lukas.

Kierowca zespołu Lukas Motorsport, jak i Stefen Biliński oraz Teodor Myszkowski to zawodnicy z którymi Mariusz Miękoś współzawodniczył w bardzo udanym dla Polaków, styczniowym 24-godzinnym wyścigu w Dubaju. Biliński tak samo jak reprezentant Fastline Racing zaliczył swój pierwszy kontakt z wyścigowym Porsche 997 GT3 Cup.

- Wrażenia z jazdy tym samochodem są wprost rewelacyjne. Na pewno jest to najtrudniejsze auto wyścigowe jakie prowadziłem do tej pory. Generalnie testy z pewnością zaliczam do udanych, a dłuższa pętla toru Hockeinheim zrobiła na mnie duże wrażenie – stwierdził mieszkaniec Kostrzyna nad Odrą, Stefan Biliński.

Myszkowski w zeszłym sezonie przesiadł się z motocykli wyścigowych do samochodów i jesienią zaliczył kilka startów za kierownicą Porsche. Tak więc testy na torze Hockenheim były dla byłego Mistrza Polski w motocyklowej klasie Superbike okazją do przypomnienia sobie tego co potrafi ten samochód.

- Jazdy Porsche jak na 4 miesiące przerwy wypadły dobrze. Musiałem sobie wszystko przypomnieć i z pewnością zajęło mi to trochę więcej czasu.. Cieszę się jednak, że nie odstawałem tak bardzo od Roberta. Według inżyniera najwięcej traciłem na hamowaniach i jest to element, który muszę jeszcze poprawić. Chodzi przede wszystkim o opóźnienie momentu hamowania i robienie tego z większą siłą – skomentował Teodor Myszkowski.

Kolejne testy Polaków odbędą się na węgierskim torze Pannonia Ring. Już teraz wiadomo, że za dwa tygodnie na tym liczącym sobie 4740 metrów obiekcie zjawią się: Robert Lukas, Mariusz Miękoś, Stefan Biliński, Teodor Myszkowski oraz nieobecni na Hockenheim: Tomasz Grochal i Adam Kornacki.

- Bardzo cieszę się, że zostałem zaproszony na następne testy. Niebawem powinny się także wykrystalizować moje plany na następny sezon. Po tych dwóch dniach spędzonych za kierownicą Porsche 997 GT3 Cup nie wyobrażam sobie abym w tym sezonie wystartował w innym samochodzie. Jest to auto wymagające od kierowcy dużej koncentracji, ale im dłużej się nim jeździ to bardziej się go lubi. – stwierdził Miękoś.