Zawodnik z Wieliczki stanie bowiem przed szansą zostania pierwszym w historii zwycięzcą SOC spoza Czech i Słowacji.

Aby ten warunek został spełniony, Lisowski musi jeden z dwóch wyścigów tego weekendu ukończyć w pierwszej trójce bądź uplasować się przed zajmującym obecnie drugie miejsce w punktacji Františkiem Doškiem.

Zbliżająca się czwarta w tym sezonie runda SOC będzie po raz trzeci z rzędu rozegrana na torze w Moście pod Pragą. Tym razem eliminacja tego cyklu będzie mieć wyjątkową oprawę. Dwa wyścigi pucharu Octavii rozegrane zostaną bowiem w ramach Renault Trucks Czech Grand Prix (runda Mistrzostw Europy Samochodów Ciężarowych).

Tym samym organizatorzy tej eliminacji spodziewają się tak jak w roku ubiegłym ponad 50 tysięcy widzów na trybunach. Zapewnienie sobie przez Mateusza Lisowskiego tytułu mistrza SOC podczas zawodów takiej rangi byłoby bez wątpienia fantastycznym ukoronowaniem tego bardzo udanego sezonu w jego wykonaniu.

Dodajmy, iż poza rundą na torze w Moście kierowców biorących udział w tym czeskim pucharze czeka jeszcze start w finałowej eliminacji, która odbędzie się pod koniec września na torze w Brnie.

- "Bardzo chciałbym zapewnić sobie tytuł podczas pierwszego wyścigu tej zbliżającej się rundy. Postaram się jednak skoncentrować przede wszystkim na swojej jeździe i nie kalkulować. Chciałbym w Moście po raz kolejny pojechać dwa bardzo dobre wyścigi, a jeśli już teraz zapewnię sobie tytuł, to będzie to po prostu wielki sukces. Tym cenniejszy, iż odniesiony na tak dużej rangi zawodach jak European Truck Championships. Warto pamiętać, że w tym roku zmienił się regulamin, a odwrócona kolejność na starcie drugiego wyścigu z pewnością nie ułatwiała zdobywania punktów. Przepis ten dał jednak innym zawodnikom szanse na zaistnienie w czołówce SOC. Po zeszłorocznym sezonie, który był dla mnie okresem zdobywania doświadczeń w Octavia Cup, w tym roku cel był jeden: zwycięstwo. Cały zespół Autocentrali ciężko pracował na ten sukces i mam nadzieję, że zbliżające się zawody postawią kropkę nad „i”. Cieszę się, że w Moście w barwach zespołu z Hlučina zadebiutuje Tomek Nowacki. Będę mocno trzymał za niego kciuki i przekażę mu swoje rady - mówi Mateusz Lisowski.