Zawodnik z Trzebiatowa, który w tym sezonie na poważnie rozpoczął swoją przygodę z wyścigami, podczas zbliżającego się weekendu wystartuje w czwartej tegorocznej rundzie czeskiego pucharu.

Nowacki już w pierwszym swoim wyścigu SOC pojedzie w barwach bez wątpienia najmocniejszego czeskiego zespołu wystawiającego Octavie w tym cyklu od wielu lat. Mowa tutaj o zespole Autocentrala Hlucin. To właśnie ten zespół reprezentuje od dwóch sezonów Mateusz Lisowski — tegoroczny lider punktacji. Tym samym na czeskim torze w Most ujrzymy dwóch reprezentantów Polski.

Debiut Nowackiego w SOC obejrzą tłumy widzów, bowiem zawody rozegrane zostaną w ramach Renault Truck Czech Grand Prix (runda Mistrzostw Europy Samochodów Ciężarowych). Pewnie tak jak w ubiegłym roku, te bardzo popularne w Czechach zmagania obejrzy na żywo ponad 50.000 widzów.

- W zawodach w Moście wystartuję za kierownicą samochodu Skoda Octavia, którą wcześniej występował Milan Kusy Jr. Bez wątpienia do Mostu jadę po naukę, bowiem jeszcze nigdy nie startowałem samochodem z sekwencyjną skrzynią biegów. Oczywiście będę chciał zaprezentować się z dobrej strony. Škoda Octavia Cup jest przecież pucharem, gdzie swoje kariery rozpoczynali tacy zawodnicy jak Stefan Rosina, Jiři Janak, Erik Janis czy Michael Vorba. Wszyscy liczymy, że dzięki zwycięstwu w tym cyklu rozpocznie się światowa kariera Mateusza Lisowskiego. Korzystając z okazji, pragnę podziękować właśnie Mateuszowi i jego ojcu za wsparcie i rekomendację. Dziękuję również Jiremu Lipinie za to, że uwierzył we mnie i dał mi szansę na start w tej serii. Postaram się nie zawieść managera zespołu Autocentrala Hlučin. Stawka w SOC to jednak doświadczeni zawodnicy, tak więc podchodzę do tego występu ze spokojem - mówi Tomasz Nowacki.