Już w przyszłym roku luksusowa limuzyna trafić ma na amerykański rynek, a wkrótce potem także na europejski. Auto produkowane będzie w Ameryce.Nowy Chrysler wprawiany jest w ruch według dobrych dawnych amerykańskich wzorców. Potężne V8 o pojemności skokowej 5,7 l i mocy 300 KM umieszczono z przodu, napęd przekazywany jest za pośrednictwem pięciostopniowej automatycznej skrzyni biegów na tylne koła. Nowoczesna elektronika z ESP i układem kontroli trakcji zwiększa czynne bezpieczeństwo.Przekładnia, elementy układu jezdnego, układ kierowniczy i cała elektronika dostarczone zostały przez niemieckiego partnera - Mercedesa. Pochodzi w większości z klasy E. Silnik skonstruowali Amerykanie na wzór klasycznych jednostek Hemi. W latach 50. chryslerowskie Hemi należały do najmocniejszych V8 w USA. Dopiero kryzys naftowy lat 70. zahamował ich karierę.
Z napędem na tylną oś
Będziemy znów produkować samochody, w których ludzie się zakochają - twierdzi pełen wiary we własne siły Tom Marinelli, odpowiedzialny za marketing wiceprezydent Chryslera. 300 C, zaprezentowane niedawno na wystawie w Nowym Jorku, jest jeszcze modelem studyjnym, bardzo bliskim jednak wersji produkcyjnej.