Produkcja ruszyła 10 lat temu. Przez pierwszych 8 lat Toyota Motor Manufacturing Turkey produkowała niespełna 30 tys. aut rocznie na rynek lokalny. Przełom nastąpił na początku 2002 roku, kiedy to rozpoczęto produkcję nowej Corolli, a samochody z Adapazari zaczęto eksportować do innych krajów.A co z jakością?To pytanie nasuwa się automatycznie. Turcja kojarzy się nam z turystyką, bazarami, meczetami i mnóstwem innych rzeczy, tylko nie z motoryzacją. Czy zatem tureckie Toyoty są tak samo dobre, jak te wyprodukowane w zakładach w Wielkiej Brytanii czy w Japonii? Jakość - jak zgodnie prodkreślają Koji Kobajashi,japoński szef zakładów, i Tamer ¨Unl¨u, jego turecki zastępca -była zadaniem nadrzędnym w procesie opanowywania produkcji. Pracowników szkolono na miejscu, a około 100 osób uczyło się w Japonii. Odsetek braków spadał z 0,82 w pierwszym roku produkcji do 0,15 w momencie rozpoczęcia eksportu w marcu 2002 roku, a od października 2003 roku do dziś wynosi... 0! I to przy produkcji sięgającej 150 tys. aut rocznie. To wynik lepszy niż w japońskich fabrykach Toyoty. Było to możliwe dzięki przyjęciu standardów Toyoty i metod produkcji, które zapewniają wysoką jakość. Chodzi m.in. o "wyłapywanie" przez wszystkich pracowników błędów, jakie zauważą w trakcie montażu. Każdy pracownik ma wtedy obowiązek zatrzymać taśmę, a błąd usuwa się natychmiast.Toyota i inniNie tylko Toyota mafabrykę w Turcji. Zainwestowało tam jeszcze 5 firm motoryzacyjnych: Fiat produkuje Albeę i Dobl?, Ford małego dostawczego Transita Connecta, Hyundai Accenta i dostawczego Stareksa, Renault Mégane'a sedan oraz Thalię, a Honda Civica.
Galeria zdjęć
1/3 Z Turcji w świat
2/3 Z Turcji w świat
3/3 Z Turcji w świat
