Stephane Peterhansel i Jean-Paul Cottret poprowadzili na tej trasie pierwszego z trzech wysokoprężnych Racing Lancerów, a obrońcy tytułu uzyskali na odcinku 237 km czas 1h 57m 28 s., co pozwoliło im uplasować się na drugiej pozycji, tuż za zwycięzcą OS-u Carlosem Sainzem i awansować w klasyfikacji generalnej na trzecią pozycję.

Joan "Nani" Roma i Lucas Cruz Senra dotarli do mety etapu swoim Racing Lancerem na czwartym miejscu, co pozwoliło im utrzymać piątą pozycję w "generalce". Piąty czas na tej próbie uzyskany przez Luca Alphanda i  Gillesa Picard umocnił Francuzów ma szóstym miejscu w klasyfikacji.

Drugi dzień rajdu był rozczarowaniem dla Hiroshiego Masuoki i Pascala Maimon, jadących czwartym Racing Lancerem. Na otwierającym rajd odcinku japońsko-francuska załoga miała kłopoty z mocą silnika. Późniejsze skontrolowanie jednostki napędowej ujawniło zbyt poważne uszkodzenia, by możliwa była naprawa i zespół zdecydował o wycofaniu samochodu z rajdu.

Pomimo wzrastajcego, popołudniowego upału, setki widzów stanęły na ulicach Puerto Madryn, witając kawalkadę pojazdów zmierzających po pokonaniu odcinka, na biwak nad Golfo Nuevo.

W poniedziałek załogi opuszczają Puerto Madryn, kierując się na zachód, przez patagońskie pustkowia zmierzając na biwak zlokalizowany w pobliżu Jacobacci. To miejscowość usytuowana nieco na wschód od popularnego centrum turystycznego i niegdysiejszego miejsca startu rajdu Por Las Pampas - San Carlos de Bariloche.

W programie załogi mają 70 km dojazdówki, a następnie 616 km odcinka specjalnego - najdłuższego dotychczas w rajdzie - wiodącego przez pagórkowaty teren od Sierra Chuta, przez Sierra Negra, po Sierra Apas. Następnie trasa poprowadzi uczestników rajdu przez Pampa de Talapage, ku drugiemu punktowi kontrolnemu w pobliżu El Cain. Po mecie 8 km dojazdówka doprowadzi ich na postój w Jacobacci, leżącego 872 m. npm.

Co powiedzieli...

Stephane Peterhansel: Dzisiaj był odrobinę lepszy dzień niż poprzedni. Ruszałem na trasę jako szósty, ale kilka sekund straciłem na pierwszej części próby. Druga sekcja była podobna do wczorajszej. Przez 80 km jechałem w kurzu za Markiem Millerem, ale nie można było go wyprzedzić. Na końcu etapu popełnił niewielki błąd i skorzystaliśmy z tego. Dzisiaj było nieco bardziej technicznie niż wczoraj. Mieliśmy kilka szybkich zakrętów. Sądzę, że jutro będzie nam się lepiej startowało z drugiej, czy trzeciej pozycji. Wczoraj widziałem jak ciężko jest otwierać trasę, ale organizatorzy zostawili godzinną przerwę pomiędzy ostatnim startującym motocyklem, a pierwszym samochodem, więc jechało się zdecydowanie lepiej.

Luc Alphand: Podczas obu dni przytrafiły nam się niewielkie problemy. Za nami długie dni, gorące i bardzo wyczerpujące. Nie zamierzamy panikować z powodu naszych miejsc na poszczególnych etapach. Dwukrotnie dzisiaj utknęliśmy na trasie,  próbując wyprzedzić Marka Millera. Pierwszy raz próbowałem dokonać tego na wydmach, ale nie udało się, następnie straciliśmy ok. dwóch minut szukając trasy. Jesteśmy tutaj, kolejny dzień  będzie jeszcze dłuższy niż poprzednie.

Joan "Nani" Roma: Mamy za sobą dwa szybkie etapy i część jutrzejszej próby będzie podobna. Słyszałem, że organizator zmodyfikował nieco ostatnie 300 km trasy, ale nie znam przyczyn. Jestem zadowolony po dzisiejszym dniu. Odcinek był krótki, ale wcale nie łatwy. W połowie popełniłem niewielki błąd, tracąc parę sekund. Nawet przy słabym wietrze wciąż mamy problem z wyprzedzaniem motocyklistów. Z doświadczenia wiem, jak niebezpieczne są takie manewry na odcinkach, gdzie mieszają się samochody z motocyklami. W jednym z miejsc na środku trasy stał motocykl i quad, a ja musiałem ominąć ich wjeżdżając między drzewa i uszkodziłem drzwi.