Wśród nich takie jak m.in. Alfa Romeo Giulia Sprint GT, Alfa Romeo 159, Audi 80 i 100, BMW M1, Daewoo Matis, Daewoo Lanos, Daewoo Nubira, Daewoo Leganza, Daewoo Tacuma, Daihatsu Cuore, Fiat Punto, Iveco Daily IV, Lancia Delta, Lancia Thema, Lancia Medusa, Lotus Espirit, Renault 19 i 21, Saab 9000, SsangYong Korando III, Seat Ibiza, Seat Marbella, Seat Malaga, Seat Toledo, Volkswagen Golf I, Volkswagen Scirocco, Volkswagen Passat i Volkswagen W12 Coupe. Do tej długiej listy należy dodać jeszcze naszego FSO Poloneza.
Jednak wśród wielu udanych projektów mistrza są jeszcze takie, które powszechnie uważa się za szalone. Kilka takich prezentujemy w naszej galerii.
Giorgetto Giugiaro, to niewątpliwie jeden z największych designerów włoskiej szkoły. Od niedawna nie pracuje już dla Italdesign. Firma, którą założył w 1968 roku, opublikowała oświadczenie potwierdzające, że zamierza on teraz „przeznaczyć więcej czasu na własne pasje i zainteresowania”.
Ten koncept zbudowano na platformie, do której przytwierdzono specjalną kapsulę. Giugiaro z dumą podkreślał, że Capsula łatwo można było przerobić w auto dostawcze, a nawet ambulans. Nie wymyślilibyśmy lepszego sposobu na transport do szpitala.
Pod jego maskę trafił 5-litrowy silnik V12 BMW. Osiąga on moc 300 KM. Model ma sześć metrów długości, napęd na cztery koła, centralny kokpit kierowcy umieszczony nieco wyżej niż siedzenia pasażerów i system VHS dla każdego miejsca.
To siedmiomiejscowy, wykonany z włókien węglowych model, będący pewnego rodzaju hołdem dla Krzysztofa Kolumba, zaprojektowany jako „ultra ekskluzywny pojazd dla miejskich dzielnic Stanów Zjednoczonych”.
Aztec miał osłonięte tylne koła i detale wykończenia rodem z filmu Robocop, a ponadto dwa osobne, odizolowane miejsca dla kierowcy i pasażera, prawdopodobnie po to, by wykluczyć pokładowe dyskusje na temat właściwego kierunku jazdy albo czegoś w tym stylu. Jeszcze bardziej imponujące, no może poza wyglądem nadwozia, było wyposażenie miejsca pasażera w kierownicę, która jednak była tylko konsolą sterującą, bez żadnego połączenia z przednimi kołami.
Aztec był na tyle futurystycznym konceptem, że reżyser Roder Corman obsadził go w filmie Frankenstein wyzwolony
To taksówka Alfa Romeo, zaprojektowana przez Italdesign w 1976 roku, jako „w pełni funkcjonalny koncept”. To, co Alfa – firma znana z produkowania pięknych, zawodnych samochodów – miałaby robić w świecie brzydkich, ale niezawodnych nowojorskich taksówek pozostaje tajemnicą. Nie nam to jednak oceniać.
Faktem jest, że ten model miał 4 metry długości i na powierzchni około dwóch metrów kwadratowych oferował miejsce dla pięciu pasażerów. „Piękno jego kształtów miało drugorzędne znaczenie”.
Giugiaro wytoczył to w połowie auto, w połowie motocykl na scenę salonu samochodowego w Turynie w 1986 roku i z miejsca podzielił krytyków i publiczność.
Machimoto bazował na platformie VW Golfa drugiej generacji i napędzany był silnikiem 1.8 16V z wersji GTI. Miał sześć siedzeń z opcją dołożenia kolejnych dwóch w czwartym rzędzie i kierownicę zrobioną z poziomych belek, które mogły zmieniać pozycję.