- Porsche Experience to wydarzenie, które umożliwia poznanie pełnego potencjału samochodów tej marki na torze pod okiem instruktorów
- Program oferuje różne poziomy szkolenia, od podstawowego Porsche on Track po zaawansowane Master GT
- Uczestnicy mają możliwość jazdy różnymi modelami Porsche, w tym klasycznymi 911, SUV-ami i elektrykami. W tym roku jest ich ponad 60
Z samochodami Porsche nie jest tak prosto, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Można je po prostu odpalić i nimi pojechać, choćby "po bułki do sklepu", ale podczas takiego codziennego użytkowania nie da się odkryć tego, co w nich tak naprawdę drzemie — całego potencjału dynamiki i kunsztu inżynierów z Zuffenhausen, który się za tym wszystkim kryje.
Skąd się wzieło Porsche Experience?
Odkrywaniu ich potencjału (ale też ogromnej frajdy z jazdy) służy program Porsche Experience, który na swojej stronie internetowej firma reklamuje sloganem "Obudź w sobie Porsche". I coś w tym jest, bo to nie jest do końca zwykłe szkolenie na torze. To nieco (a może i znacznie) więcej — możliwość dla zarówno już posiadaczy Porsche, ale też i dla osób, które zastanawiają się nad takim autem, ale też dla wszystkich "petrolheadów", którzy po prostu chcieliby spróbować swoich sił za kierownicą jednego z modeli Porsche, albo po prostu poczuć jak to jest i dobrze się bawić — bo raczej nie muszę przekonywać żadnego z miłośników motoryzacji, że cały dzień obcowania z autami Porsche to coś wyjątkowego, zwłaszcza że tor jest naturalnym środowiskiem Porsche. To właśnie tutaj czuje się najlepiej i to tu można w pełni wykorzystać jego potencjał, albo przynajmniej próbować, w bezpiecznym otoczeniu i pod okiem specjalistów od jazdy.
Porsche nie robi takich rzeczy zresztą od dziś. Pierwsze szkolenie, w którym można było "spróbować się" z Porsche miało miejsce już w 1954 r. w Lugano w Szwajcarii. Potem w 1956 r. Porsche dało "zasmakować" swoich precyzyjnych maszyn kierowcom ze Stanów Zjednoczonych, przyzwyczajonym do zupełnie innych samochodów. Ale prawdziwa potrzeba szkolenia kierowców, albo przynajmniej zaznajomienie ich z podstawami poważnej jazdy, ale też prawdziwe początki obecnego Porsche Experience, miały miejsce w 1974 r., kiedy to na rynek trafiło pierwsze Porsche 911 Turbo (model 930), który niedoświadczonym kierowcom, albo po prostu kierowcom wyłącznie cywilnym, potrafił spłatać nie lada niespodziankę. Duża jak na te czasy moc 260 KM i 343 Nm momentu obrotowego, silnik "wiszący" za tylną osią i duża turbodziura sprawiały, że auto to było trudne do opanowania dla niedoświadczonych kierowców, zwłaszcza na mokrej drodze i na zakrętach. Zdarzało się, że także nawet podczas wyprzedzania, kierowca nie spodziewał się aż takiego "kopnięcia".
Na czym polega Porsche Experience?
Dynamika tego — nie oszukujmy się — bardzo wymagającego, bo bardzo mechanicznego i analogowego samochodu, spowodowała, że Porsche zdecydowało się na zinstytucjonalizowanie szkoleń z zakresu jazdy i bezpieczeństwa jazdy. Tak powstała "Porsche Sportfahrschule", szkoła jazdy, która z czasem przekształciła się w Porsche Experience.
Mimo upływu czasu recepta na szkolenie została (i bardzo dobrze) niezmieniona — po pierwsze, inspekcja toru z instruktażem dotyczącym toru jazdy i punktów hamowania, po drugie, jazda z profesjonalistami, po trzecie, praktyka i po czwarte — analiza. I w takim właśnie szkoleniu, a dokładnie w jego podstawowej wersji — Porsche on Track mieliśmy okazję wziąć udział. Na czym to polega?
Ideę najlepiej będzie oddać Porsche, które na swojej stronie pisze o tym programie tak "Formuła Porsche on Track jest przygotowana specjalnie dla kierowców, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z Porsche i poznać możliwości naszych samochodów w ich naturalnym otoczeniu". Czyli mocno w skrócie — to podstawowy program, zarówno dla tych kierowców, którzy już mają w swojej "stajni" maszynę Porsche, jak i dla tych, którzy takie auto chcieliby mieć, albo zastanawiają się nad jego zakupem. Porsche zresztą wcale nie kryje, że to świetny "model sprzedażowy" — spędzenie całego dnia z samochodami Porsche sprawia, że sprzedają się one właściwie same.
W zasadzie, choć może brzmieć to, jak reklama czy promocja Porsche, to nic dziwnego. Dobrze wie to każdy, kto miał okazję poprowadzić Porsche. Może zabrzmi to na wyrost, ale to jednak "inna liga", niż inne — takie zupełnie cywilne — samochody. Tu naprawdę czuć, że ktoś się nad tymi autami naprawdę "pochylił" i dostroił je tak, że wszystko autentycznie czuć — pracę zawieszenia, silnika, czy układu kierowniczego. Przy czym — to nie tak, że inne auta są złe. Współczesne samochody są bardzo dobre, ale jednak tutaj poziom jest o to symboliczne "oczko" wyżej, choć niektórzy zarzucają autom z Zuffenhausen aż nazbyt wielką perfekcję, przez co tracą wszystkie niedoskonałości, które niektórzy kierowcy tak sobie cenią. Nie zmienia to jednak faktu, że to dopracowanie do granic perfekcji sprawia, że większość osób, które ma okazję spędzić cały dzień za kierownicą różnych modeli Porsche na nitce toru Silesia Ring, wychodzi stąd z nieodpartą chęcią jeżdżenia na co dzień właśnie Porsche.
Jakie samochody są na Porsche Experience? Można pojeździć ostatnim takim autem
Podczas Porsche on Track w ramach Porsche Experience mieliśmy okazję w sumie pojeździć, zarówno jako kierowcy, jak i na miejscu pasażera, w sumie aż 61 różnymi modelami tej marki — od modeli czterodrzwiowych przez klasyczne 911-ki, modele prawie wyczynowe (m.in. 911, 911 GTS, 911 GT3 i 911 GT3 RS), aż do SUV-ów i elektryków (tak właśnie Porsche podzieliło wszystkie dostępne auta, a nie według modeli). Nie sposób tego opisać tak, aby miało to jakiś spójny sens, bo każde auto jest nieco inne i zasługuje w zasadzie na osobny tekst, ale też i jazdy nie były jakieś spektakularnie długie, a w dodatku w bezpiecznym, aczkolwiek dynamicznym tempie dyktowanym przez instruktorów, przez co na żadne długotrwałe "doświadczenie" każdego z nich czasu nie było przesadnie wiele, więc skupimy się na jednym z najbardziej unikatowych samochodów, z jakimi można mieć we współczesnych czasach do czynienia.
Swoistą "wisienką" na torcie aktualnej edycji Porsche Experience jest możliwość przejechania się prawdziwym "białym krukiem" albo nawet "ostatnim Mohikaninem", czyli Porsche Carrera T, wyposażonym w jedną z ostatnich w samochodach tej klasy, manualną skrzynię biegów, bo jak deklaruje Porsche — 911 T to ostatnia Carrera z taką właśnie skrzynią.
Od razu trzeba zaznaczyć, że to raczej nie jest samochód, którym "jeździ się po bułki do sklepu", choć oczywiście można, bo jak zresztą każda 911, i to auto wbrew pozorom jest dość praktyczne, choć ponad 55 lat temu powstało w zasadzie jako auto wyczynowe z drogową homologacją. Jazda na co dzień "nie będzie boleć". 911 Carrera T jest jednak zaskakująco "cywilizowana" jak na swój jednak wyjątkowy charakter — charakter przeznaczony dla entuzjastów, którzy lubią "mieszać w podłodze" i będą się rozkoszować turystyczną jazdą po — najlepiej — krętych górskich serpentynach.
Pod literą "T" w jej nazwie kryje się słowo "Touring", czyli turystyka, tylko tyle, że w znaczeniu motoryzacyjnym, czyli auto, które ma dawać przyjemność z jazdy, być responsywne, lżejsze i bardziej sportowe, ale jeszcze nie wyczynowe — takie, którym można pokonywać kilometry (najlepiej krętych) tras bez zmęczenia, ale za to z zaangażowaniem.
A jest czym się rozkoszować, bo za pomocą manualnej skrzyni o sześciu przełożeniach z krótkimi skokami między kolejnymi biegami, skróconą dźwignią zmiany biegów z gałką z laminowanego drewna orzechowego o zamkniętych porach i miękko pracującego sprzęgła trzeba okiełznać jednostkę napędową z bazowej Carrery, czyli podwójnie doładowanego boksera o mocy 395 KM i momencie obrotowym 450 Nm. Ciągu jest tak dużo nawet na biegu jałowym, że nie tylko nie trzeba, ale też nie powinno się dodawać gazu przy ruszaniu i zwalnianiu lewego pedału, co zresztą instruktorzy dobitnie podkreślali podczas briefingu przed sesją z tym modem Porsche — najpierw delikatnie puścić sprzęgło, aby auto ruszyło, a dopiero potem nacisnąć pedał przyspieszenia.
A jeśli już jesteśmy przy pedalierze, to nie mogło być tutaj oczywiście inaczej, niż pedały ułożone tak, aby można było podczas redukcji biegów dodawać międzygaz za pomocą pięty. Ale jeśli ktoś nie do końca potrafi to robić, albo nie czuje tego w ogóle, to 911 T ma tutaj ułatwienie w postaci automatycznego międzygazu — modułu auto-blip, aktywowanego z pokładowego menu.
A z czym oprócz tak niespotykanej dziś już prawie manualnej skrzyni biegów trzeba sobie radzić? Kierowca "musi okiełznać" masę mniejszą o 42 kg niż w Carrerze, bo 911 T waży tylko 1478 kg. W zakrętach wspomaga go tylna skrętna oś, która sprawia, że ta 911-ka skręca jeszcze bardziej ochoczo niż zwykle oraz adaptacyjne sportowe zawieszenie PASM z obniżonym o 10 mm w stosunku do "zwykłej" Carrery prześwitem.
Całość jest, tradycyjnie dla Porsche zresztą, więc nie będzie to absolutnie żadnym zaskoczeniem, bardzo spójna, bardzo pewna i bardzo szybka. W sprawnych rękach (i stopach, bo 911 T to nie auto z PDK i potrzeba tu większego kunsztu niż tylko wciskania prawego pedału w podłogę) do pierwszej setki potrzebuje tylko 4,5 s. Maksymalnie może pędzić 295 km na godz. I jeszcze jest coś na deser. 911 T w standardzie nie ma tylnej kanapy, jak przystało na naprawdę sportowe auto. Ale można ją zamówić dodatkowo. Kosztuje całe 0 zł.
- Przeczytaj także: Jeździłem ultranowoczesnym superautem, w którym kluczowym asystentem może być karteczka przyklejona do kokpitu
Ile kosztuje uczestnictwo w Porsche Experience?
Porsche Experience obejmuje wiele wariantów. Programy zostały tak dobrane, aby każdy, kto nie tylko chce doświadczyć "jak to jest z Porsche", ale też i kierowcy, którzy chcą wyraźnie podnieść swoje umiejętności, mogli znaleźć coś dla siebie.
Porsche zresztą wyraźnie podkreśla, że każdy może tu wiele wynieść. Niektórzy po prostu obcują z autami z Zuffenhausen, ale są też tacy, których szkolenie zakończyło się zawodową karierą kierowcy wyścigowego.
Porsche on track — 7911 zł/os. Cena dla osoby towarzyszącej — 1292 zł/os. To poziom podstawowy, właśnie ten, w którym mieliśmy okazję wziąć udział. W ramach tego programu na tor wyrusza 48 uczestników. Spędzają z (w tym roku) ponad 60 modelami Porsche jeden dzień. W cenie jest nocleg w dniu poprzedzającym jazdy.
Porsche on track Experience: Precision (PTE I) — 10 911 zł/os. Cena dla osoby towarzyszącej — 1292 zł/os. Nieco wyższy poziom, który skierowany jest do osób zainteresowanych podnoszeniem swoich umiejętności za kierownicą. W tym programie jednocześnie uczestniczą 32 osoby, które na torze spędzają jeden dzień.
Porsche on track Experience: Performance (PTE II) — 20 911 zł/os. Cena dla osoby towarzyszącej — 2584 zł/os. Program skierowany jest do osób, które już jeżdżą po torach, ale chciałyby nadal doskonalić swoją technikę jazdy wyścigowej. Zajęcia trwają dwa dni.
Porsche on track Experience: Master (PTE III) — 25 911 zł/os. Cena dla osoby towarzyszącej — 2584 zł/os. To najwyższy możliwy poziom, prowadzony na samochodach drogowych, w małych grupach po cztery osoby na instruktora. Całość trwa dwa dni.
Porsche on Track Experience Master GT — Tor Poznań — 44 911 zł/os. Cena dla osoby towarzyszącej — 2584 zł/os. Program szkoleniowy prowadzony niemal w całości na samochodach Porsche klasy GT. Ten także trwa dwa dni, spędzone na torze.
Porsche on Track dla kobiet — 7911 zł/os. Cena dla osoby towarzyszącej — 1292 zł/os. Podczas tego wydarzenia uczestniczki będą mogły sprawdzić się za kierownicą różnych modeli marki Porsche pod okiem najlepszych licencjonowanych instruktorów.
Young Driver Experience (Young) — 5911 zł/os. Tutaj cena obejmuje uczestnictwo jednego dziecka i jednego opiekuna jako osoby towarzyszącej. Program przeznaczony dla młodych miłośników motoryzacji. Będą się mogli sprawdzić za kierownicą różnych modeli Porsche pod okiem instruktorów. Minimalny wiek to 14 lat, a minimalny wzrost to 140 cm.
G-Force Training (GF) — 10 911 zł/os. Nowy program, podczas którego trening skupia się na panowaniu nad poślizgiem w strefie z nawadnianym asfaltem. Ten program realizowany jest bez noclegu.
Trening 1 na 1 — 5 540 zł/os. Program zorientowany na maksymalny rozwój kierowcy — indywidualna forma szkolenia na torze. Jest elastycznie dopasowywany do celów, potrzeb i oczekiwań uczestnika. Są tutaj trzy opcje — podstawowy program realizowany na aucie Porsche, drugi na samochodzie uczestnika, niezależnie od marki, w ramach sesji treningowej przed sesją na Porsche 718 Cayman GT4 RS, a trzeci na Porsche 911 GT3. Trwa cztery lub osiem godzin.
G-Force Training Pro (GF2) — 14 911 zł/os. Cena dla osoby towarzyszącej 1292 zł/os. Jednodniowy trening realizowany wyłącznie na modelach z napędem na tylną oś — na Porsche 911 oraz na Porsche 718. W razie dostępności aut mozliwe jest także przeprowadzenie go również na modelach GT.
Young Driver Experience Pro (Young2) — 7911 zł/os. Cena obejmuje uczestnictwo jednego dziecka i jednego opiekuna jako osoby towarzyszącej. Program szkoleniowy dla młodych miłośników motoryzacji, mający na celu doskonalenie umiejętności jazdy po torze. Minimalny wiek to 16 lat, a minimalny wzrost to 140 cm. Trzeba tutaj mieć także udokumentowane doświadczenie w prowadzeniu samochodu (np. karting na poziomie zawodniczym) oraz ukończyć Young Driver Experience. Do wyboru są także Porsche Track Experience, Travel Experience i Ice Experience.