Mój następca będzie w komfortowej sytuacji; jeżeli niczego nie zepsuje, to osiągnie w najbliższych latach sukces - stwierdził Polaczek.

Ustępujący minister zaznaczył przy tym, że dwa lata pracy resortu "nie zostały zmarnowane".

Powołując się na rządowy program drogowy powiedział, że w 2008 roku powinno zostać oddanych 164,5 km autostrad i 182 km dróg ekspresowych. Rok później ma to być 19,9 km autostrad i 132,5 km dróg ekspresowych.

- Jeśli nowy rząd nie będzie oddawał takiej ilości, to trzeba będzie bić na alarm - dodał.

Polaczek powiedział - pisze dalej PAP - że w ciągu ostatnich dwóch lat znacznie wzrosły nakłady na infrastrukturę transportową. W tym roku Polska po raz pierwszy przekroczy 10 mld złotych wydatków na inwestycje drogowe. Minister liczy, że na koniec roku kwota ta przewyższy 11,2 mld złotych, co oznaczałoby wzrost o ponad 100 procent w ciągu ostatnich dwóch lat.

Panie ministrze Polaczek. Ile kilometrów dróg nam przez ostatnie dwa lata przybyło, wszyscy doskonale wiemy. Wiemy też ile dróg było w remoncie i jakie było tempo ich naprawiania. Dużo się mówiło, ile w rzeczywistości robiło? - na to pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie, bowiem jedyne dane jakie posiadamy wynikają z owego mówienia...

Nie łudźmy się - to Pan jest w dobrej sytuacji, bo wolno Pan powiedzieć: powinno zostać oddanych, szachując w ten sposób swojego następcę... Mam nadzieję, że ma Pan świadomość, że jeśli tak się nie stanie, to będzie tylko i wyłącznie Pana i Pana dwuletniej działalności wina...

Pana największym osiągnięciem było ustawienie kilkudziesięciu fotoradarów. Prawdą jest, że dla uratowania choćby jednej osoby warto zapłacić każde pieniądze. Oczywiście to inna pula budżetu, ale każdy fachowiec potwierdzi, że pieniądze zainwestowane zamiast w fotoradary - w unowocześnienie nawierzchni śliskich, wyboistych dróg czy budowę bezkolizyjnych skrzyżowań - byłyby bez wątpienia skuteczniejszym sposobem na poprawę bezpieczeństwa.

Mam przed sobą program PiS sprzed dwóch lat. Mogę porównać go z rzeczywistością. Biorę poprawkę - kadencja miała trwać cztery, nie dwa lata...

Patrzę na program PO. Czytam uważnie, porównuję...

Wiem jedno: to co będzie w 2008 roku to zasługa wyłącznie ministra Polaczka, bo nowy szef resortu nie zdąży jeszcze niczego dokonać ("popsuć" bądź "zreperować"). Jeśli do grudnia 2008 przybędzie 164,5 km autostrad i 182 km dróg ekspresowych przyznam, że był Pan dobrym ministrem! Jeśli nie - powiem odwrotnie...

A tak naprawdę - to życzę każdemu ministrowi sukcesów! Nie tylko dlatego, że zależy mi, aby Euro 2012 odbyło się w Polsce. Ale dlatego, że dużo jeżdżę samochodem. I chciałbym na miejsce dojeżdżać szybko i bezpiecznie!

Mam jeszcze jedno marzenie, ale niestety już nierealne: abym mógł kupić i nakleić na szybę winietę autostradową (tak jak na przykład w Czechach), zamiast tracić czas na zatrzymywanie się na bramkach... Niestety w przeszłości ktoś postarał się, aby to było już zawsze niemożliwe...

Starajmy się przynajmniej na przyszłość chronić przed takimi decyzjami, które skutkują "na zawsze"...

PS. Rząd Chińskiej Republiki Ludowej chce nam pomóc wybudować drogi, stadiony i coś tam jeszcze na Euro! Nasz korespondent z Dzibuti (posiadamy takiego - można to sprawdzić!) gdy się o tym dowiedział, skontaktował się z władzami plemienia. Jeszcze nie mamy odpowiedzi czy też są skłonne nam pomóc... Ale może tak! Dlaczego Afryka ma być gorsza od Azji?

Byliśmy już IV Rzeczpospolitą, mam więc pytanie za sto punktów: którym "światem" jesteśmy?

Bo czwarty i piąty już chyba nas wyprzedziły, a jeszcze niedawno przecież pomagaliśmy triumfalnie trzeciemu...