W tym miejscu naszej gazety, od początku jej powstania, zamieszczaliśmy kolejne odcinki szkoły jazdy, które powstawały przy wydatnej pomocy Maćka Majrzchaka z Autotrapera. Niestety – On nic nam już nie podpowie, za to my możemy dużo opowiedzieć o Nim.
Przede wszystkim był wielkim człowiekiem. Nikogo nie lekceważył – bez względu na to czy rozmawiał z wytrawnym rajdowcem czy laikiem, który pierwszy raz stał koło terenówki, potrafił opowiadać właściwym językiem. Nie pouczał, a tłumaczył, zachęcał, podpowiadał. Dzięki temu bardzo szybko zbudował wokół siebie nie tylko prężnie działającą firmę, lecz po prostu grono przyjaciół. O wrogach nie słyszeliśmy… Szanował ludzi i ich czas – nigdy się nie spóźniał, mówił konkretnie i nie wycofywał się z ustaleń.
Off-roadową jazdę Maciek rozpoczął od ścigania się motocyklem. W 1988 r. wsiadł do Muscela. Pod koniec następnego roku powołano do życia Rajdowe Mistrzostwa Polski Samochodów Terenowych, a na pierwszy sezon (1990 r.) przewidziano rozegranie 6 rajdów. Maciek wygrał… 5(!) eliminacji, a raz był drugi. Dzięki temu został pierwszym w historii Mistrzem Polski w rajdach terenowych. Jechał Willysem z silnikiem Mercedesa.
Do sezonu 1993 Maciek przygotował Mitsubishi Pajero z silnikiem Audi, które przyniosło mu kolejne tytuły (V-ce mistrza w generalce i najlepszego w klasie otwartej). Później Maciek na swoje konto zapisał jeszcze nie jeden rajd i tytuł. Od 1999 r. swoje zainteresowanie skierował w stronę ekstremalnego sportu przeprawowego.
Zaliczył Supersylwanię, Rubicon i wiele innych. Cały czas jednak marzył o Dakrze. Nowy wiek przyniósł kolejne wyzwanie: w 2002 r. Maciek przejechał cały rajd samochodem prasowym. Cel był jasny: zebrać możliwie najwięcej doświadczeń przed właściwym startem w tym maratonie. Pieczołowicie zbudował samochód (oczywiście Jeepa) i dopiął swego – w 2003 r. stanał na starcie klasyka. Jak sam przyznał w jednym z wywiadów pod względem sportowym był to porażka. Ale u takich ludzi jak Maciek każde doświadczenie gdzieś procentuje.
Wiedzę nabytą na Dakrze i innych imprezach Maciek bardzo chętnie przekazywał innym. Stworzył „Autotraper off-road akademię” a przy świeżo wybudowanym salonie powstał tor off-roadowy z prawdziwego zdarzenia.Maciek dla polskiego off-roadu, a także dla naszej gazety zrobił bardzo wiele. Dziękujemy. Mamy to szczęście, że go znaliśmy.