W tym miejscu należy też wspomnieć o bezpośredniej konkurencji BMW M5. Czyżby wartość 3,4 s była cezurą, której obecnie nie są w stanie złamać sportowo-biznesowe limuzyny. Mercedes-AMG E63 S (612 KM) również rozpędza się do setki również w czasie 3.4 s., a nieco starsze konstrukcyjnie Audi RS6 Avant Performance ma 605 KM i potrzebuje na ten manewr 3,7 s.
Wystarczy jednak cofnąć się nieco w czasie, by trudno było uwierzyć, że luksusowa limuzyna jest w stanie przyspieszyć do setki w czasie poniżej 3,5 s.
Audi R8 V10 – 3,5 s
Konstrukcja typowo sportowa z silnikiem V10 o mocy 540 KM umieszczonym centralnie. Mimo wyczynowej architektury R8 V10 na przyspieszenie do setki potrzebuje 3,5 sekundy. By jednak informacja była pełna musimy dodać, że oferowana jest również wersja V10 Puls o mocy 610 KM, która potrafi rozpędzić się do 100 km/h w czasie 3,2 s.
Lamborghini Reventon – 3,5 s
Wyglądająca w 2007 roku jak statek kosmiczny wariacja na temat Murcielago ma za plecami kierowcy V12 o mocy 650 KM. W tym wypadku przyspieszenie mogłoby, by duże lepsze, ale na przeszkodzie stoi automatyczna skrzynia biegów starego typu i brak układu launch control.
Ferrari F50 - 3,8 s
Samochód, który przeniósł na drogi publiczne rozwiązania z Formuły 1. Za plecami kierowcy pracowało V12 o mocy 520 KM. Mimo inspirowanej sportem konstrukcji w 1995 roku nie udało się Ferrari zejść w kategorii przyspieszenia do setki poniżej 3,8 s.
Porsche 959 – 3,7 s
W roku 1986 kiedy debiutował 959, był najdynamiczniejszym seryjnym samochodem na ziemi. Za tylną osią znajdował się potężnie doładowany bokser o pojemności 2,8 litra i mocy 450 KM, który napędzał 4 koła. Udało się zejść do poziomu 3,7 s mimo zastosowania ręcznej skrzyni biegów.