Wiadomo już, że rasowa terenówka nie dostarczy nam odpowiedniej dozy komfortu na drodze asfaltowej, gdyż została stworzona do czegoś zupełnie innego. Teraz nasuwa się pytanie, jakie czynniki odpowiadają za te właściwości jezdne i, co najciekawsze, czy istnieje w ogóle szansa, żeby znaleźć jakiś kompromis w tej kwestii.

Obserwując różne wyprawy off-roadowe oraz budowę niektórych modeli uznawanych za najlepsze terenówki wszechczasów można znaleźć przepis na auto, które świetnie poradzi sobie w terenie. Konstrukcja musi składać się z lekkiego i sztywnego nadwozia. Zawieszenie musi charakteryzować duży skok, dyferencjał musi posiadać możliwość pełnej blokady. Jeśli chodzi o teren i ogumienie nie ma uniwersalnego środka. Na końcach obu osi muszą się znajdować prawdziwe opony przeznaczone do najgorszych warunków. Jak widać na dalszy plan schodzą inne parametry jak moc silnika lub coraz to bardziej wymyślne techniki przeniesienia napędu. Przyjrzyjmy się zatem, jak sprawa wygląda w popularnych SUV-ach reklamowanych nie raz jako auta radzące sobie doskonale w terenie.

Zawieszenie wielowahaczowe w typowym aucie sportowo-rekreacyjnym (SUV) jest przede wszystkim dostrojone do jazdy po twardej drodze, czasami niektóre auta pozwalają nawet na bardziej dynamiczną jazdę na zakrętach. Układ zawieszenia jest przez to twardszy, a to już dyskwalifikuje samochód w terenie. Rasowy terenowiec posiada bardzo miękkie zawieszenie ze sztywną osią o dużym skoku, które pozwala z łatwością pokonywać przeszkody błotne i kamieniste, ale na pewno nie pozwoli na dynamiczne poruszanie się po asfalcie. Niektórzy producenci starają się montować zawieszenie pneumatyczne, które ma rozwiązać  problem pozwalając na regulację skoku amortyzatorów. Zapominają jednak, że takie zaawansowane dodatki tylko niepotrzebnie dodają kilogramy do masy całkowitej, co jak wiadomo jest bardzo niewskazane.

Jeśli już jesteśmy przy zawieszeniu, warto zajrzeć na ogumienie. Nawet najlepsze auto terenowe nie poradzi sobie z prostą przeszkodą, gdy zostanie ubrane w zwykłe opony szosowe. Stosowany w nich mały bieżnik bardzo szybko zostanie zalepiony przez błoto i koło po kilku chwilach będzie bezradnie kręcić się w miejscu. Na wypad poza asfalt należy przygotować opony specjalnie do tego przeznaczone, choćby te na których znajduje się oznaczenie M/T. Ich bieżnik wygląda całkiem inaczej niż ten, który jest na oponach w autach osobowych. Charakteryzuje się grubymi klockami, dla których twarde i ostre tereny nie są przeszkodą, a specyficzny bieżnik idealnie "wgryza się" w błoto. Jeśli jednak w takich oponach wjedziemy na mokry asfalt zobaczymy, że auto na zakrętach ma poważne problemy z utrzymaniem trakcji. Zatem wybierając się poza drogi publiczne warto mieć ze sobą dodatkowy komplet ogumienia.

W terenie kluczowa jest także sztywność nadwozia, a do tego zadania najlepiej przeznaczona jest rama. Jest ona przy tym dość ciężka, zatem ciężko ją znaleźć w samochodach typu SUV oraz innych startujących do miana terenowych. Rama daje dużo korzyści podczas jazdy terenowej. W momencie zbytniego zagalopowania się i ugrzęźnięcia auta w błocie, konieczna jest pomoc wyciągarki. Nadwozie samonośne może się okazać wtedy zbyt delikatne i podatne na deformacje. Z kolei tego typu konstrukcja zapewnia więcej miejsca w środku oraz dużo lepiej rozkłada siły uderzenia w czasie wypadku.

Kolejna tendencja, jaką można zauważyć w samochodach SUV z napędem na obie osie to nowoczesne systemy przeniesienia napędu. Z reguły są to rozwiązania kontrolowane komputerowo i w celu zmniejszenia apetytu na paliwo dołączają one napęd na obie osie w odpowiednich momentach na drodze. Wszystko to jest na nic kiedy wjedziemy na bezdroża. W trudnym terenie, gdzie auto może się bardzo szybko zakopać przydają się stare, sprawdzone i mechaniczne konstrukcje pozwalające na włączenie sztywnego napędu na cztery koła.

Coraz to nowsze SUVy reklamowane jako auta terenowe, dzięki skumulowaniu nowoczesnych technologii stają się coraz cięższe. Producenci starają się zrekompensować to montując pod maskę potężne silniki. Owszem, takie rozwiązanie przydaje się, ale na twardej drodze. Przynajmniej możemy zachować osiągi. W terenie sprawa wygląda całkiem inaczej. Każdy nadprogramowy kilomgram może sprawić nam kłopot. Podczas wjazdów na strome wzniesienia moc silnika przestaje mieć znaczenie, kiedy bezwładność ciągnie nas do dołu, a przyczepność wprost proporcjonalnie maleje. Dlatego też, jeżeli poszukujemy auta, którym chcemy dużo zwojować w terenie zamiast na nowoczesne technologie i szeroko dostępną gamę "bajerów" zwróćmy uwagę na to, czy samochód jest wystarczająco lekki, a jego wygląd nadwozia sugeruje korzystny rozkład mas.