Niezwykłą popularność, jaką zyskały nowe modele pary Hyundai-Kia, chciałby osiągnąć u swoich pojazdów także Chevrolet. Marce powodzi się przede wszystkim na rozwijających się rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, jednak nie dysponuje modelem, który mógłby stanąć do godziwej walki z najnowszymi konstrukcjami koreańskich konkurentów. Nowa Nubira miałaby to zmienić.
Koreańskie modele już od kilku lat nie są opracowywane wyłącznie w Korei. Przynależność do koncernu General Motors oznacza m. in. skorzystanie na know-how niemieckich konstruktorów, którzy doskonale znają zamiłowania europejskich klientów. Chevrolet ma więc okazję wyprzedzić swoich koreańskich rywali, prezentując samochód wyznaczający nowy koreański standard.
Ponieważ konstruktorzy odważnie odrzucili mocny kamuflaż i ukrywają auto tylko pod kolorystycznym okryciem „kubistycznej zebry”, można zauważyć główne zmiany w stylistyce i konstrukcji Nubiry. Nowy sedan (a może liftback?) otrzymał relatywnie dużą kabinę i naprawdę duży rozstaw osi, który będzie należał do największych w swojej klasie. Nowoczesny design w niektórych szczegółach nawiązywać będzie do większego modelu Epica. Chodzi tu przede wszystkim o przednie lampy przeciągnięte na błotniki. Koła mają już pięć, a nie jak dotychczas cztery śruby, a testowany prototyp osadzony był tarczami hamulcowymi na wszystkich kołach.
Ze względu na niedawno przestawioną rodzinę silników wysokoprężnych można oczekiwać, że pojawią się one także w tym samochodzie. Czy doczekamy się jakiejś zasadniczej nowości w gamie silników benzynowych na razie nie wiadomo.
Źródło: Lehmann Photo Syndication